Superintendent szkolnictwa Richard Labbe postawił w wątpliwość kwestię kontynuacji programu footballa w przyszłym roku szkolnym w Sayreville High School w New Jersey. Powodem są oskarżenia o udział zawodników szkolnej drużyny w brutalnych otrzęsinach nowych graczy.
Poniedziałek był pierwszym dniem nauki uczniów Sayreville HS od czasu aresztowania ich siedmiu kolegów w ubiegłym tygodniu. Aresztowanej siódemce, w wieku od 15 do 17 lat grożą zarzuty napaści na tle seksualnym, których mieli dopuścić się podczas otrzęsin.
W niedzielnym wieczór setki osób wzięły udział w wiecu przeciwko przemocy, zorganizowanym w parku naprzeciwko szkoły. Organizatorzy twierdzili, że wydarzenie miało promować jedność lokalnej społeczności oraz wyrażenie poparcia ofiarom ceremonii uczniowskiej, na której znęcano się nad nowo przyjmowanymi do drużyny zawodnikami..
− Chcę wyróżnić tych młodych ludzi, którzy zaczęli mówić o otrzęsinach. To wymaga rozsądku i niebywałej odwagi − mówiła organizatorka Maureen Jenkins.
Superintendent Labbe przyznaje, że powaga zarzutów stawia w wątpliwość sens kontynuowania programu footballowego. Zapewnił, że z niecierpliwością czeka na wyniki prowadzonego dochodzenia oraz informacje od prokuratury powiatu Middlesex.
Telewizja CBS 2 podała, że istnieje prawdopodobieństwo, iż uczniowie mogą być sądzeni jako dorośli.
Siedmiu podejrzanych zostało już zawieszonych w prawach ucznia. Nie postawiono żadnych zarzutów trenerom drużyny. Nie wiadomo też, czy sportowi opiekunowie zdawali sobie sprawę z incydentów, do których doszło podczas ceremonii otrzęsin. (ak)
Na zdjęciu: Sayreville High School w New Jersey fot.Google Map