Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 25 listopada 2024 05:41
Reklama KD Market

Polacy korzystają z przywileju gospodarza



Brazylijczycy są oburzeni. Wygrali wszystkie dziewięć meczów mistrzostw świata siatkarzy, a w 3. rundzie mundialu nie mają z tego żadnych korzyści. „Korzystamy z przywileju gospodarza” - tłumaczy spokojnie Wojciech Czayka, dyrektor wykonawczy turnieju.

- Nie może być tak, że wygrywamy wszystkie mecze i nie mamy żadnej z tego korzyści. Musimy zmieniać miasto, a do tego zamiast grać – tak jak było w regulaminie – we wtorek i czwartek, musimy rywalizować dwa dni z rzędu. Nie może tak być - grzmiał trener „Canarinhos” Bernardo Rezende.

Jego emocje tonuje jednak Czayka, który przy okazji pokazuje dokument podpisany przez przedstawiciela FIVB (Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej). Jest w nim napisane, że Polacy, bez względu na to, które miejsce zajmą w 2. fazie turnieju, dalsze mecze rozgrywać będą w Łodzi. Widnieje tam też zapis, że spotkania biało-czerwonych odbędą się we wtorek i czwartek.

- O tym, że gospodarze będą zarówno drugą, jak i trzecią rundę grać w Atlas Arenie było wiadome w styczniu. Pismo, że podopieczni Stephane'a Antigi rywalizować będą z dniem przerwy, przedstawiciele wszystkich reprezentacji dostali 13 września. Nie rozumiem teraz tego oburzenia - dodał.

Każdego dnia reprezentacje dostają biuletyn, w którym omówione są wszelkie ważne kwestie. W nim zawarte były także wyżej wymienione informacje.

- Wystarczy z uwagą śledzić pocztę elektroniczną - zaznaczył Czayka.

On sam nie widzi w tym nic złego, że Brazylia - jedyna drużyna w turnieju, która nie przegrała jeszcze spotkania, nie ma z tego powodu żadnych korzyści. W wyniku losowania okazało się, że z Katowic musi przenieść się do Łodzi, a dodatkowo gra dwa dni z rzędu – najpierw z Polską, później z mistrzami olimpijskimi Rosjanami.

- Nie mam nic przeciwko temu, że musieliśmy zmienić miejsce rywalizacji. Ale nie może być tak, że wygrywamy grupę, walczymy o to w dziewięciu meczach, a później okazuje się, że ktoś zmienia zasady gry w trakcie trwania turnieju. Nie jest to sprawiedliwe - burzy się trener Brazylijczyków.

I Czayka przyznał mu nawet rację, ale zaznaczył, że takie jest... prawo gospodarza.

- Bezsprzecznie Brazylia jako drużyna z pierwszego miejsca, zgodnie z ogólnie przyjętymi zasadami, powinna grać mecz pierwszy i trzeci. Biorąc jednak pod uwagę naszą prośbę do FIVB, która została zaakceptowana, nasz wariant wchodzi jako obowiązujący i trzeba się z tym pogodzić - podkreślił.

Polacy wystosowali bowiem do FIVB pismo, w którym poprosili o możliwość rywalizowania we wtorek i czwartek.

- Trzeba zaznaczyć, że to nie my podejmujemy takie decyzje, a Komitet Kontrolny FIVB. Oni zatwierdzili naszą prośbę, ale każda z drużyn ma takie samo prawo i mogła wystąpić z odpowiednim pismem - przypomniał.

Dyrektor wykonawczy polskiego mundialu jest przekonany, że gdyby impreza odbywała się w Brazylii, gospodarze również wykorzystaliby swoje prawa do maksimum.

- Zrobiliby wszystko, by ich drużynie grało się jak najlepiej - uważa.

Ta zmiana terminarza jest, jego zdaniem, niewielkim tylko przywilejem organizatora.

- Dzięki temu, że my jesteśmy gospodarzami i w ramach tego, że ponosimy olbrzymi ciężar przygotowań i to od nas zależy, jak te mistrzostwa będą wyglądały, mamy szereg przywilejów. Jest ich naprawdę niewiele. Ale jeden z nich wykorzystaliśmy w formie ułożenia gier - zakończył.

Polacy swoje mecze w 3. rundzie mistrzostw świata siatkarzy rozegrają we wtorek (z Brazylią) i czwartek (z Rosją). W środę z kolei zmierzą się ekipy „Canarinhos” i „Sbornej”.

Równolegle będzie się toczyć walka w grupie G, w której są Iran, Francja i Niemcy. Dwie najlepsze drużyny z obu grup znajdą się w półfinałach. Sklasyfikowane na trzecich pozycjach, rozegrają mecz o 5. miejsce. Turniej zakończy się 21 września.

(PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama