U wybrzeży wschodniej Jamajki rozbił się mały samolot, który w piątek rano wystartował z Rochester w stanie Nowy Jork i miał wylądować w Naples na Florydzie. Maszyna minęła Kubę, a jej pilot nie odpowiadał na wezwania kontrolerów lotów. Samolot eskortowały amerykańskie myśliwce F-15.
Samolot wystartował o godzinie 8:30 czasu lokalnego, a o godzinie 10:00 kontrolerzy stracili z nim kontakt. Nie wiadomo, dlaczego piloci nie odpowiadali na wezwania.
O godz. 11:30 samolot typu SOCATA TBM-700 otrzymał eskortę myśliwców z North American Aerospace Defense Command.
Piloci wojskowi przekazali informację, że w małej maszynie były dwie osoby - prawdopodobnie były nieprzytomne. (tz)
fot.Wikipedia