Broniąca tytułu reprezentacja USA, gospodarz turnieju Hiszpania oraz Grecja pozostają niepokonane po fazie grupowej mistrzostw świata koszykarzy. Piątek jest dniem przerwy w turnieju. W sobotę w Barcelonie i Madrycie rozpocznie się faza pucharowa mundialu.
Amerykanie, którzy zdobywali także złote medale na dwóch ostatnich igrzyskach olimpijskich oraz Hiszpanie, z którymi wygrywali właśnie w finałach w Pekinie (2008) i Londynie (2012), potwierdzili w pierwszej fazie, że są najpoważniejszymi kandydatami, by znów spotkać się w meczu decydującym o tytule.
Zespół trenera Mike'a Krzyzewskiego, w którym zabrakło wielu gwiazdorów ligi NBA (LeBron James, Kevin Durant i inni) pięć spotkań w grupie C wygrał średnią różnicą 33,2 pkt.
Hiszpania, której szkoleniowiec Juan Antonio Orenga może korzystać w tym turnieju z wszystkich najlepszych zawodników, mając w grupie A trudniejszych rywali (m.in. Francję, Brazylię i Serbię), wygrywała różnicą 23,2 pkt.
Obie ekipy faworytów nie powinny mieć problemów w 1/8 finału. Amerykanie, którzy na mecze fazy pucharowej przenieśli się z Bilbao do Barcelony, gdzie w 1992 roku olimpijskie złoto w spektakularny sposób zdobywał złożony z najlepszych graczy NBA słynny "Dream Team", spotkają się z Meksykiem. Hiszpanie w Madrycie zmierzą się z afrykańską rewelacją - Senegalem. Gospodarze tak zaplanowali turniej, że w przypadku kolejnych zwycięstw do końca pozostaną w stolicy kraju. Do oczekiwanego przez wszystkich finału z USA doszłoby więc w niedzielę 14 września w Madrycie.
- Amerykanie grają bardzo dobrze, ale nie możemy teraz o myśleć o meczach czekających nas w przyszłości. Musimy koncentrować się na każdym najbliższym rywalu - powiedział hiszpański rozgrywający Ricky Rubio, występujący na co dzień w Minnesota Timberwolves, jeden z sześciu zawodników ligi NBA w zespole gospodarzy.
Z kolei o Hiszpanach nie myśli na razie także trener Krzyzewski. - Nie oglądałem żadnego ich meczu i nie zamierzam aż do ewentualnego finału, bo przecież do końca nie wiesz, przeciwko komu przyjdzie ci grać. Gdybym był kibicem, oglądałbym każdy ich mecz, ale jestem coachem i interesują mnie przede wszystkim spotkania naszego następnego rywala. Tak robiłem przez 40 lat i dawało to niezłe efakty - powiedział szkoleniowiec, który przed 22 laty w Barcelonie był jednym z asystentów trenera Chucka Daly'ego w amerykańskim "Dream Teamie".
W 1/8 finału najciekawiej zapowiadają się mecze aktualnego mistrza Starego Kontynentu Francji z Chorwacją, półfinalistą tego czempionatu, Grecji z Serbią - inny europejski klasyk oraz czołowych ekip południowoamerykańskich Brazylii z Argentyną, które w przeszłości zdobywały mistrzostwo świata. Dodatkowym smaczkiem jest, że ekipę Brazylii prowadzi utytułowany argentyński szkoleniowiec Ruben Magnano, który wcześniej zdobywał wicemistrzostwo świata (2002) i olimpijskie złoto (2004) właśnie z reprezentacją swego kraju.
W indywidualnych statystykach MŚ po fazie grupowej liderem wśród strzelców jest Jose Barea (Portoryko) - 22,0 pkt przed Luisem Scolą (Argentyna) - 21,6, najlepiej zbierają Andray Blatche (Filipiny) - 13,6, Gorgui Dieng (Senegal) i Hamed Haddadi (Iran) - po 11,6, a w klasyfikacji asyst prowadzą Ricky Rubio (Hiszpania) i Petteri Koponen (Finlandia) - po 5,8.
(PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama