74-letni Dick Bavetta zakończył karierę sędziowską w koszykarskiej lidze NBA. Od grudnia 1975 roku poprowadził 2635 meczów z udziałem największych sław koszykówki. Amerykanin zasłynął nie tylko liczbą gier, lecz również tym, że nigdy nie opuścił spotkania.
W historii zawodowego sportu w Stanach Zjednoczonych nie było arbitra z większym dorobkiem; licznik sędziującego mecze baseballa Cala Ripkena zatrzymał się na cyfrze 2632.
Pierwszy mecz w NBA Bavetta poprowadził 2 grudnia 1975 roku. Rozstrzygał także w 270 pojedynkach w fazie play off w 29 sezonach w rzędu, 27 finałach NBA i trzech All-Star Games.
- Myślę, że to zasługa Boga. Mimo że tak wiele razy mało brakowało, bym nie dotarł na mecz - to jednak zawsze się udawało. Mamy w sezonie do poprowadzenia 82 spotkania, tyle ile rozgrywa każdy klub. Tyle że my nie mamy połowy z nich u siebie. Dlatego tak ważne jest, by mieć wspierającą rodzinę; żonę, która rozumie, że nieraz nie będzie cię na jej urodzinach i dzieci, które wybaczą nieobecność podczas ważnych dla nich wydarzeń - mówił kilka miesięcy temu Bavetta, zaraz po pobiciu rekordu Ripkena.
Zdarzało mu się, w sytuacji zawieszenia komunikacji lotniczej, np. z powodu złych warunków atmosferycznych, podróżować godzinami samochodem w anormalnej pogodzie z Chicago do Detroit bądź z Toronto do Cleveland. Ale zawsze zdążył.
Amerykanin często podkreślał, że bardzo dbał o siebie, codziennie biegając nawet po dziesięć kilometrów. Tylko dlatego w zdrowiu mógł sędziować do 74. roku życia. W 2007 roku, podczas Weekendu Gwiazd, zmierzył się w... biegu z jedną z dawnych gwiazd NBA Charlesem Barkleyem. Górą był młodszy o ponad 20 lat koszykarz.
Bavetta był pierwszym arbitrem z NBA, który znalazł się w obsadzie sędziowskiej igrzysk olimpijskich. W 1992 roku w Barcelonie prowadził mecz o brązowy medal, w którym Litwa wygrała ze Wspólnotą Niepodległych Państw 82:78. Sędzią finałowego meczu amerykańskiego "Dream Teamu" z Chorwacją (117:84) był Wiesław Zych.
Słynny sędzia angażował się także w działania społeczne, był fundatorem np. stypendiów dla dzieci. Wraz z żoną mieszka na Florydzie.
(PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama