Ewa Malcher
Rosyjscy hakerzy skradli 1,2 mld haseł i nazwisk użytkowników oraz 500 mln adresów mailowych z 420 tys. stron internetowych. Informację jako pierwsza podała gazeta "New York Times", a za nią powtórzyły inne platformy medialne.
Artykuł w dzienniku "New York Times"powstał w oparciu o raport firmy Hold Security z Milwaukee w stanie Wisconsin, specjalizującej się w ochronie danych; firma wcześniej odkryła kilka innych cyberataków.
Gazeta nie podała w swojej publikacji nazw witryn internetowych, które stały się celami hakerów, ponieważ została zobowiązana do utrzymania tajemnicy.
Jak na razie skradzione informacje wykorzystywane są dla celów reklamowych na witrynach społecznościowych, z których korzystają ofiary włamania. Istnieje jednak niebezpieczeństwo, że w przyszłości poufne dane zostaną sprzedane oszustom, którzy użyją informacji dla celów przestępczych.
Zdaniem ekspertów w dziedzinie informatyki − na których powołuje się lokalna telewizja FOX 32 − nielegalnemu użyciu skradzionych informacji można zapobiec zmieniając komputerowe hasła dostępowe.
Przypomnijmy, że pod koniec ubiegłego roku sieć sklepów Target była celem największego cyberataku, który przypisywany był hakerom z Europy Wschodniej. Skradzione zostały wówczas dane z 40 mln kart płatniczych (kredytowych i debetowych) oraz 70 mln adresów zamieszkania, numerów telefonicznych i innych danych osobowych. (ao)
fot.Bodo Marks/EPA
