Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 4 października 2024 12:16
Reklama KD Market

Pogoń za rosyjską bronią w USA

Nowe amerykańskie sankcje przeciwko Rosji, których celem było powstrzymanie dopływu rosyjskiej broni do rebeliantów we wschodniej Ukrainie, dały początek "wyścigowi broni" w USA.  A to dlatego, że wśród kompanii wciągniętych na czarną listę znalazł się koncern Kałasznikow. Oznacza to wstrzymanie importu najpopularniejszych na świecie karabinów AK-47.





Wiadomość wywołała szaleństwo wśród kolekcjonerów broni. Na sklepy sprzedające rosyjskie karabiny rzuciły się tłumy. Blaine Bunting prezes Atlantic Firearms, firmy zajmującej się dystrybucją broni, twierdzi, że od ogłoszenia sankcji zamówienia na karabiny AK-47 i im podobne wzrosły trzy, a nawet czterokrotnie. W ciągu dwóch dni Bunting sprzedał 400 rosyjskich karabinów, wszystkie, jakie mieli w magazynie.


Z kolei sklep Armageddon Armory w Nampa w stanie Idaho w kilka dni sprzedał 60 półautomatycznych karabinów Saiga, produkowanych przez koncern Kałasznikowa. Jedna sztuka kosztuje obecnie między 800 a 900 dolarów. Kierownik Armageddon Armory przewiduje, że za parę tygodni ich cena wzrośnie dwukrotnie.


W Raleigh w Karolinie Północnej sklep Carolina Gunrunners po ogłoszeniu sankcji zanotował wzrost sprzedaży wszystkich rodzajów broni. Właściciel Jim McComas wyjaśnia, że wypowiedzenie w dziennikach słowa broń wystarcza, by klienci wypełnili sklep. Za każdym razem, gdy rząd mówi o broni, bez względu na to w jakim kontekście, ludzie obawiają się nowych regulacji, łącznie z konfiskatą broni.


Wracając do AK-47, produkowanych również w Polsce, Bułgarii i na Węgrzech, właściciele sklepów z bronią tłumaczą, że ludzie zazwyczaj chcą tego, co jest trudno dostępne, gdyż z czasem można na tym dobrze zarobić. W rozmowie z portalem Huffington Post podkreślają jednak, że rosyjskie karabiny są "najlepsze z najlepszych". (eg)  


 

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama