Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 24 listopada 2024 23:54
Reklama KD Market

Nadzwyczajne posiedzenie na Kapitolu

W niedzielę doszło na Kapitolu do rzadkiego spotkania członków obu partii w celu omówienia środków bezpieczeństwa w związku z wydarzeniami w Tucson w Arizonie. Politycy usłyszeli również raport na temat stanu zdrowia demokratycznej kongresmenki Gabrielle Giffords oraz innych ofiar strzelaniny...
W niedzielę doszło na Kapitolu  do rzadkiego spotkania członków obu partii w celu omówienia środków bezpieczeństwa w związku z wydarzeniami w Tucson w Arizonie. Politycy usłyszeli również raport na temat stanu zdrowia demokratycznej kongresmenki Gabrielle Giffords oraz innych ofiar strzelaniny.
Przedstawiciele partii republikańskiej i demokratycznej, szef policji oraz przedstawiciel zespołu lekarskiego Kapitolu mówili o funcjonujących obecnie metodach ochrony polityków, ich rodzin i najbliższych doradców. Odpowiedzialny za bezpieczeństwo na terenie Kapitolu sierżant  Bill Livingood zaapelował do ustawodawców, by  z grona swoich współpracowników wyznaczyli osobę odpowiedzialną za kontaky z lokalnymi organami bezpieczeństwa, natomiast w sytuacjach jakiegokolwiek zagrożenia, by natychmiast kontaktowali się z policją Kapitolu. Więcej instrukcji co do zmian ochrony, politycy usłyszą w najbliższą środę. Przedstwiciele Kongresu jednak bardziej obawiają się o swoje i swoich rodzin bezpieczeństwo poza budynkiem Kongresu. Zdaniem republikańskiego  kongresmana z Utah Jasona Chaffetza politycy powinni otrzymać ochronę US Marshals,  policji federalnej obecnie zajmującej się głównie zapewnianiem bezpieczeństwa sądów. Chaffetz, który pełni funkcję przewodniczącego Podkomisji Obrony Narodowej i Nadzoru zapowiedział zgłoszenie formalnego wniosku w tej sprawie. "Czuję się całkowicie bezbronny w miejscu mojego zamieszkania. Każdy, bez trudu, może dowiedzieć się, gdzie mieszkają członkowie Kongresu" - mówił w niedzielę Chaffetz. Sceptyczny co do wprowadzenia dodatkowej ochrony dla członków Kongresu jest Adam Smith. Demokratyczny kongresmen z Waszyngtonu uważa, że publiczna funcja  jaką pełnią politycy niesie pewne niebezpieczeństwo i niewiele jest tu do zrobienia. "Nie możemy spotykać się z wyborcami w towarzystwie sześciu czy siedmiu uzbrojnych ochroniarzy" -  argumentował Smith. Na najbliższą środę zapowiedziano odczytanie w Kongresie ponadpartyjnej rezolucji honorujacej  Gabrielle Giffords i inne ofiary strzelaniny w Tucson.  MB (CNN)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama