Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku rozpoczął się proces dwóch kobiet oskarżonych o handel ludźmi oraz nakłanianie i doprowadzenie przemocą do uprawiania prostytucji. Młode kobiety przyjeżdżały do Londynu w nadziei na znalezienie pracy.
Proces jest niejawny. We wtorek przed sądem w Białymstoku stanęły dwie siostry - Barbara M. i Sylwia M., które są tymczasowo aresztowane. Pokrzywdzonych w tej sprawie jest kilkanaście kobiet.
Akt oskarżenia w sprawie Barbary M. dotyczy przestępstw popełnionych od lipca 2002 roku do maja 2005 roku. Zarzuty dotyczą usiłowania oraz handlu ludźmi, nakłaniania oraz doprowadzania przemocą do uprawiania prostytucji w Londynie, przywłaszczania dowodów osobistych i paszportów, stosowania wobec pokrzywdzonych gróźb w celu zmuszenia ich, by nie ujawniały informacji związanych z tym procederem.
Oskarżona była poszukiwana na podstawie europejskiego nakazu aresztowania. Została zatrzymana na terenie Wielkiej Brytanii i w lutym tego roku przekazana polskim organom ścigania. Jak podała wcześniej prokuratura, Barbara M. nie przyznaje się do zarzutów.
Druga z kobiet Sylwia M. oskarżona jest o to, że w okresie od września 2003 roku do maja 2005 roku dopuściła się handlu ludźmi, przetrzymywała w swoim domu w Londynie młode kobiety, nakłaniała je oraz doprowadzała przemocą do uprawiania prostytucji. Podobnie jak Barbara M. oskarżona jest także o przywłaszczanie dowodów osobistych i paszportów oraz stosowanie wobec pokrzywdzonych gróźb, by nie ujawniały informacji związanych z tym procederem.
Oskarżone organizowały wytypowanym kobietom (kryterium były młody wiek i uroda) wyjazd do Londynu, obiecując zatrudnienie związane z opieką nad dzieckiem lub sprzątaniem mieszkań.
Młode dziewczęta zainteresowane pracą za granicą były mieszkankami podlaskich miejscowości.
Proponowano im zorganizowanie i sfinansowanie wyjazdu, mieszkanie w Wielkiej Brytanii. W rzeczywistości dziewczyny w Londynie były zmuszane do prostytucji w domach publicznych. Jak podawała wcześniej prokuratora, gdy jedna z kobiet protestowała, była bita, kopana, szarpana za włosy, a nawet przypalana papierosem.
Proceder się skończył, gdy jedna z dziewcząt z ukrywanego telefonu komórkowego wysłała sms-y do kraju, a rodzina zawiadomiła policję.
Kilka lat temu w tej samej sprawie prawomocne wyroki skazujące zapadły wobec matki i krewnej oskarżonych. (PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Białystok. Proces kobiet oskarżonych o zmuszanie dziewcząt do prostytucji
- 07/17/2014 10:25 PM
Reklama