1/2 finału: Holandia - Argentyna 0:0 po dogrywce, karne 2-4; awans Argentyny.
Żółta kartka - Holandia: Bruno Martins Indi, Klaas-Jan Huntelaar. Argentyna: Martin Demichelis.
Sędzia: Cuneyt Cakir (Turcja). Widzów 63 267.
Holandia: Jasper Cillessen - Stefan de Vrij, Ron Vlaar, Bruno Martins Indi (46. Daryl Janmaat) - Dirk Kuyt, Daley Blind, Nigel de Jong (62. Jordy Clasie), Georginio Wijnaldum, Wesley Sneijder, Arjen Robben - Robin van Persie (96. Klaas-Jan Huntelaar).
Argentyna: Sergio Romero - Pablo Zabaleta, Martin Demichelis, Ezequiel Garay, Marcos Rojo - Javier Mascherano, Lucas Biglia, Enzo Perez (81. Rodrigo Palacio) - Ezequiel Lavezzi (101. Maxi Rodriguez), Lionel Messi, Gonzalo Higuain (82. Sergio Aguero).
Przed spotkaniem minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego w poniedziałek Alfredo di Stefano – legendarnego napastnika argentyńskiego pochodzenia. "Albicelestes" zagrali z czarnymi opaskami na ramieniu.
Doniosły nastrój najwyraźniej udzielił się piłkarzom na dłużej, bo stworzyli wyjątkowo nudne widowisko. Przez 90 minut Argentyńczycy oddali dwa celne strzały, które jednak nie sprawiły problemów Jasperowi Cillessenowi.
"Pomarańczowi" natomiast w światło bramki nie trafili choćby raz. Dogodną okazję dopiero w doliczonym przez sędziego czasie gry miał Arjen Robben, ale jego uderzenie zablokował Javier Mascherano.
Dogrywka miała podobny przebieg. Piłkarze obu drużyn mieli w niej co prawda kilka zrywów, ale nie przyniosły one żadnego efektu. Natomiast znudzeni kibice grę coraz częściej kwitowali gwizdami.
Kiedy w 96. minucie selekcjoner reprezentacji Holandii Louis van Gaal wykorzystał trzecią zmianę, kamery telewizyjne pokazały rezerwowego bramkarza Tima Krula. To on był bohaterem ćwierćfinału z Kostaryką. Wszedł wówczas na boisko tuż przed końcem dogrywki, a następnie w serii rzutów karnych popisał się dwoma skutecznymi interwencjami.
Tym razem Van Gaal pozostawił między słupkami Cillessena, a ten nie znalazł sposobu na pewnie strzelających z 11 metrów Argentyńczyków. Bohaterem został jego vis a vis Sergio Romero. W pierwszej kolejce obronił uderzenie Rona Vlaara, a w trzeciej - Wesleya Sneijdera.
W niedzielnym finale Argentyna zagra z Niemcami, którzy dzień wcześniej rozbili Brazylię 7:1. W decydującym meczu mundialu już po raz trzeci zmierzą się te drużyny. W 1986 roku ekipa z Ameryki Południowej wygrała 3:2, a cztery lata później lepsi okazali się Europejczycy zwyciężając 1:0.
(PAP)
Reklama