Amerykański bramkarz Tim Howard, mimo przegranej (1:2 po dogrywce), był bohaterem meczu z Belgią w 1/8 finału brazylijskiego mundialu. Międzynarodowa Federacja Piłkarska (FIFA) podała, że obronił 16 strzałów, co jest rekordem mistrzostw świata.
Według statystyków FIFA, Belgowie oddali we wtorkowym spotkaniu 38 strzałów (przeciwnicy 15), z których 27 (9) było celnych. Howard obronił aż 16; pokonali go jedynie Kevin De Bruyne w 93. minucie i Romelu Lukaku w 105.
Gola dla Stanów Zjednoczonych zdobył Julian Green w 107. minucie.
Rozgrywający najlepszy mecz w karierze zawodnik Evertonu bronił fantastycznie, m.in. strzały Edena Hazarda i Kevina Mirallasa. Czasem sprzyjało mu szczęście, jak przy główce Divockae Origiego, po której piłka trafiła w poprzeczkę.
"31 zespołów będzie miało złamane serca po tym turnieju. Szkoda, że zbyt wcześnie skończył się dla nas" - powiedział Howard.
Zwycięski zespół Belgii był lepszy niemal w każdej statystyce, poza liczbą przebiegniętych metrów. Amerykanie pokonali 154 951 m, przy 147 266 rywali. Już do przerwy podopieczni Juergena Klinsmanna byli zdecydowanie lepsi od "Czerwonych Diabłów", o ponad 3 600 m. (PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama