Radosław Michalski nadal nie podejmuje się wskazać faworyta piłkarskich mistrzostw świata. „Moim zdaniem nie ma drużyny, która zdecydowanie przewyższa inne zespoły. W Brazylii każdy może wygrać z każdym” - powiedział PAP były reprezentant Polski.
„Sportowy poziom imprezy nadal jest bardzo wysoki, nie brakuje też emocji i zaskakujących rozstrzygnięć. To są bez wątpienia jedne z najlepszych, jeśli nie najlepsze, mistrzostwa świata, jakie miałem okazję oglądać” - ocenił.
Prezes Pomorskiego Związku Piłki Nożnej przekonuje, że w Brazylii nie ma jednak zespołu, jak to bywało podczas poprzednich imprez, który zdecydowanie przewyższałby pozostałe drużyny. Z tego też względu nie podejmuje się wskazać kandydata do tytułu mistrza świata.
„Kilka drużyn prezentuje bardzo wysoki poziom, ale nikt nie wybija się ponad inne ekipy. W Brazylii każdy może wygrać z każdym. Pokazał to chociażby poniedziałkowy wieczorny mecz. Niewiele przecież brakowało, aby już w 1/8 finału poza burtą turnieju znaleźli się Niemcy, których wiele osób uważa za faworyta mistrzostw” - zauważył.
Były piłkarz Legii Warszawa i Widzewa Łódź trzymał do tej pory kciuki za Meksykiem. W 1/8 finału podopieczni trenera Miguela Herrery przegrali jednak po dramatycznym boju 1:2 z Holandią.
„Po wcześniejszych meczach byłem przekonany, że niedoceniani zazwyczaj Meksykanie mogą nawet stanąć na najwyższym stopniu podium. Po ich wyeliminowaniu muszę zmienić swoje sympatie i przyznaję, że wybór nie jest łatwy. Może najlepiej by się stało, gdyby mistrzem świata zostali Brazylijczycy. W takiej sytuacje uspokoiłoby się zapewne nastroje społeczne w tym kraju i ludzie zaakceptowaliby spore wydatki poniesione wcześniej na organizację tej imprezy” - stwierdził.
Michalski przyznaje, że nie jest jednak specjalnie zafascynowany postawą oraz grą gospodarzy turnieju. Zdecydowanie lepiej prezentowały się drużyny, które w 1994 i 2002 roku zostały mistrzami świata.
„Do takich znakomitych, wspominanych przeze mnie z sentymentem, zespołów zaliczyłby również ekipę z 1982 roku, która jednak nie zdobyła w Hiszpanii medalu. Kiedyś skład Canarinhos wymieniało się jednym tchem, a w obecnym teamie nie ma zbyt wielu gwiazd. Poza tym gra Brazylijczyków zawsze kojarzyła mi się lekkością, finezją i polotem, natomiast teraz dostrzegam sporo obcych im cech, jak chociażby zwykłą toporność” - ocenił.
Były reprezentant Polski ma natomiast coraz lepsze zdanie na temat sędziowania. „Za arbitrami ciągnie się negatywna opinia z początku turnieju, kiedy kilku z nich miało decydujące o losach meczów spektakularne wpadki. Uważam jednak, że teraz sędziowie nie schodzą poniżej pewnego poziomu i do ich postawy nie można mieć generalnie zbyt wielu zastrzeżeń” - podsumował Radosław Michalski. (PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama