Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 25 listopada 2024 03:24
Reklama KD Market

MŚ 2014 - Michniewicz: wielu piłkarzom daleko do optymalnej formy

Były trener m.in. Lecha Poznań i Zagłębia Lubin Czesław Michniewicz przyznał, że wielu piłkarzy występujących w czołowych ligach europejskich przyjechało na mundial do Brazylii mocno zmęczonych. Dlatego też Anglia i Hiszpania szybko pożegnały się z turniejem.



Michniewicz uważa, że jest pewna prawidłowość dotycząca zawodników grających w najbardziej wymagających ligach. Jego zdaniem gwiazdy, takie jak Cristiano Ronaldo czy Leo Messi, mają w nogach najwięcej rozegranych spotkań i przebiegniętych kilometrów.

"Dlatego też wielu z nich nie jest w optymalnej formie. Trudno im też pokazać swój geniusz, bo to trochę przypomina grę znaczonymi kartami. W tym sensie, że przy dzisiejszej technice, każdy o każdym wie bardzo dużo. Dlatego dziś błyszczą zawodnicy mniej znani, którzy występują w może nieco mniej wymagających ligach. Na tym korzystają +mniejsze+ reprezentacje, jak choćby Stany Zjednoczone, które w meczu z Portugalią były bardzo blisko zapewnienia sobie awansu" - powiedział PAP trener wielu ekstraklasowych zespołów.

Jak dodał, w każdych mistrzostwach pojawia się też podobny problem, że wielu graczy bardzo późno kończyło sezon i nie miało czasu na wypoczynek.

"Oczywiście, to nie dotyczy wszystkich zawodników, ale jest to jakiś trend i może trzeba by zastanowić się nad zmianą terminu rozgrywania mistrzostw, na przykład przenieść je na środek zimy? Trochę żartuję, ale z drugiej strony to jest tak jak przebiec maraton, a chwilę później startować w kolejnym. Za krótka przerwa była między rozgrywkami czy finałem Ligi Mistrzów, a mundialem" - stwierdził.

Szkoleniowiec zwrócił uwagę na kwestię warunków klimatycznych, które nie są sprzymierzeńcem krajów ze Starego Kontynentu.

"Historia pokazuje, że na kontynencie amerykańskim drużynom z Europy nie idzie. Nie zdobyły nigdy złotego medalu. Dziś sytuacja wygląda tak, że Hiszpanów, Anglików i chyba Portugalczyków można zabrać do domu jednym samolotem i zrobić tylko międzylądowania. Jest to jakaś prawidłowość, bo jak popatrzymy na mundiale w Europie, to z kolei reprezentacje z Afryki, Ameryki Południowej lub Środkowej też najszybciej wracają do domów" - wyjaśnił.

Według Michniewicza, wiele zespołów uczestniczących w mistrzostwach bardzo duży nacisk kładzie na technikę. Szkoleniowiec, który w przeszłości był bramkarzem, zwrócił uwagę też na nową piłkę, które potrafi być czasami nieprzewidywalna.

"Każdy zespół, który dobrze operuje piłką, ma szanse na korzystny wynik. Przestrzeń, na której toczy się gra jest coraz mniejsza. Niemcy mówią, że akcje rozgrywane są na podstawce od piwa. Kto sobie z tym dobrze radzi, ten potrafi stwarzać sytuacje. Jakiś wpływ na grę mają także nowe technologie, w tym przypadku piłka. Za każdym razem, jak biorą się za to inżynierowie Adidasa, zawsze bramkarze mają jakieś problemy. Dlatego nie winiłbym tutaj Igora Akinfiejewa (rosyjski bramkarz "zawalił" bramkę w meczu z Korea Płd. - PAP) czy innych golkiperów, którzy nie potrafią złapać piłki z pozoru prostej. Kiedyś przy strzale z 30 metrów, można było jeszcze zrobić przewrót w przód i złapać, dziś bramkarz ma olbrzymie problemy. Technika idzie do przodu, a te piłki są coraz szybsze" - ocenił.

Michniewicz przyznał, że trudno po pierwszych meczach wskazać faworyta turnieju, choć najlepsze wrażenie w tej części mistrzostw pozostawiły Holandia i Francja.

"Trudno natomiast chwalić Argentynę, której zresztą mocno kibicuję. Mają wprawdzie sześć punktów i awans do kolejnej rundy, ale póki co, wszystko opiera się na geniuszu Messiego. Brazylia na razie też trochę się męczy. Mundial jest jak wyścig kolarski, gdzie nie sztuką jest wygrać dwa pierwsze odcinki, ale najważniejsze są +etapy prawdy+. A takimi będą spotkania w fazie pucharowej, gdzie nie ma już marginesu na jakikolwiek błąd. Dopiero w tej rundzie wyjdzie prawdziwa wielkość, a może małość niektórych drużyn" - podsumował Michniewicz. (PAP)

 

Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.

 
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama