Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 20 listopada 2024 10:20
Reklama KD Market

MŚ 2014 - Strejlau: dotychczas najlepszy mecz Włochów z Anglikami

Andrzej Strejlau uważa, że mecz Włochy - Anglia (2:1) był dotychczas najlepszym widowiskiem piłkarskich mistrzostw świata w Brazylii. Według niego, duża liczba bramek jest elementem ożywczym, choć trzeba zwrócić uwagę, że sporo goli padło po prostych błędach.

 



"Anglia - Włochy to był już +kawał meczu+. Spotkanie dwóch silnych, wyrównanych, dobrych zespołów, bez wątpienia godne takiej imprezy, jak mistrzostwa świata. Pozostałe oceniam dość przeciętnie, bez wielkiej historii, ale za to ze sporą liczbą błędów, także sędziowskich" - powiedział PAP były selekcjoner reprezentacji Polski.

"Bramek, owszem, padło sporo, ale duża ich część była efektem błędów, a nie pięknych zagrań czy strzałów. Mecz Włochów z Anglikami także pod tym względem można wyróżnić. Wszystkie trzy gole poprzedziły przemyślane, wypracowane, składne akcje" - dodał.

Jego zdaniem, jeszcze za wcześniej jest na wyciąganie wniosków, ocenianie siły drużyn, szukanie indywidualności.

"To dopiero wstępna faza mundialu. Jeszcze wiele się może zdarzyć, zmienić" - zauważył.

W tym kontekście wspomniał też o potyczce Hiszpanii z Holandią, która zakończyła się przegraną obrońców tytułu 1:5.

"Trzeba jednak nadmienić, że do 45. minuty Holendrów +nie było na boisku+. Hiszpanie objęli prowadzenie po karnym, którego zresztą sędzia nie powinien podyktować, a dać żółtą kartkę Diego Coście za próbę wymuszenia +jedenastki+. Później David Silva bodajże miał dogodną okazję do podwyższenia na 2:0 i nie wiem, czy Holendrzy by się podnieśli. A wszystko odwróciło się po fenomenalnym podaniu Blinda i golu van Persiego, choć strzelcowi znacznie ułatwił zadanie źle ustawiony Casillas. A później była kolejna wpadka arbitra. Na hiszpańskim bramkarzu przy trzecim golu dla +Pomarańczowych+ był ewidentny faul i nie powinien on zostać uznany" - wspomniał Strejlau.

Mimo wysokiej porażki na inaugurację, nie przekreśla on hiszpańskiego zespołu.

"Mistrzowie Europy i wciąż świata byli zniechęceni i sfrustrowani okolicznościami porażki, ale... czym, oprócz rozmiarów, różni się ta porażka od 0:1 ze Szwajcarią cztery lata temu. Niczym. To drużyna bardzo doświadczona, na pewno jest w stanie wyjść z opresji i awansować z grupy. A później wszystko się może zdarzyć, choć pewnie już w 1/8 finału może na nią czekać Brazylia" - przypomniał.

Strejlau podkreślił też, że należy docenić pracę Louisa van Gaala, który przywiózł do Brazylii swoją autorską drużynę, przy budowie której wykazał się sporą konsekwencją.

"Prawie cztery lata temu Feyenoord doznał klęski z PSV 0:10 w meczu ligowym. Wtedy Stefan de Vrij i Bruno Martins Indi mieli po 18 lat i kpiono z ich występu w defensywie zespołu z Rotterdamu. Van Gaal jednak konsekwentnie na nich stawiał i teraz tworzą obronę reprezentacji wraz z m.in. trzy lata starszym klubowym kolegą Darylem Janmaatem, który w momencie pamiętnego spotkania nie był jeszcze w tym klubie" - zaznaczył. (PAP)

 

Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama