Nancy Dobrowski, była sekretarz Burnham, południowego przedmieścia Chicago, ukradła z miejskiej kasy i wydała w kasynach Indiany 650 tys. dolarów.
Obecnie 70-letnia Dobrowski, która sprawowała swoją funkcję od 1980 roku i zrezygnowała ze stanowiska w czerwcu 2013 r., gdy w Burnham Village Hall pojawiło się FBI, przyznała się do winy − informuje “Chicago Sun-Times”. Sekretarz przywłaszczała sobie pieniądze z kasy miasta i z opłat za holowanie samochodów. Wszystko wydawała na hazard.
Zanim FBI wszczęło dochodzenie, pracownicy Burnham składali skargi na nieprawidłowości w swoich wypłatach. Okazało się, że brakuje pieniędzy na kontach emerytalnych, choć czeki wykazywały wpłaty. Pracownik, któremu potrącano pieniądze na utrzymanie dziecka, spotkał się z zarzutem, że zalega z alimentami. Nie wszystkie potrącane z wypłat składki na ubezpieczenie wpływały do firmy ubezpieczeniowej. Przywieziona na pogotowie żona jednego z pracowników dowiedziała się, że polisa jej męża została anulowana z powodu zaległości w opłatach.
Jeżeli Nancy Dobrowski zostanie uznana winną zarzucanych czynów, czeka ją do 20 lat pozbawienia wolności i grzywna w wysokości 1,3 mln dolarów.
Dobrowski, jej adwokat, ani też burmistrz Robert Polk nie odpowiadają na telefony prasy.
(kc)