Parlamentarzyści stanowi szacowali, że marihuana dla celów medycznych zostanie udostępniona jesienią 2014 roku. Już wiadomo, że oryginalny termin jest nierealny a nowego nie ma.
Choć zastosowanie marihuany dla celów medycznych jest w Illinois legalne od stycznia, to wciąż jest ona niedostępna dla chorych. Władze stanu nie potrafią powiedzieć, jak długo jeszcze potrwa biurokratyczna przepychanka.
Problemy z udostępnieniem konopi indyjskich dla celów leczniczych zostały ujawnione podczas przesłuchania przed specjalną komisją legislacyjną.
Okazało się, że w przepisach regulujących medyczne zastosowanie marihuany są usterki, których do tej pory nie zlikwidowano. Wśród nich jest wymóg sprawdzania kartotek kryminalnych i pobierania odcisków palców pacjentów, którym lekarz przepisał marihuanę. Usunięcie tego przepisu będzie wymagało głosowania w Legislaturze Illinois.
Zwolennicy zastosowania cannabisu dla celów medycznych podkreślają, że pacjenci, którym lekarze przepisuje mocniejsze niż marihuana preparaty narkotyczne, nie są traktowani jak przestępcy – nikt nie sprawdza ich kartotek sądowych i nie pobiera odcisków palców.
Inną poważną przeszkodą w udostępnieniu marihuany chorym jest brak jej licencjonowanych hodowców i dostawców. Władze stanu wciąż nie są przygotowane do desygnowania jednych i drugich. Prace w tym zakresie są też opóźnione o kilka miesięcy.
Jak informuje telewizja WLS, potencjalni hodowcy i dystrybutorzy muszą pokonać ogromne przeszkody biurokratyczne.
Ubiegający się o założenie uprawy muszą mieć ubezpieczenie na 2 mln dol. i 25 tys. dol. na złożenie podania, a także pół mln dol. w płynnych aktywach. Koszty założenia hodowli szacuje się na wiele milionów dolarów. Po złożeniu podania oczekiwanie na odpowiedź władz stanu może potrwać kilka miesięcy.
W Illinois mają powstać 22 plantacje marihuany i 60 centrów dystrybucyjnych.
(ao)