Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 4 października 2024 10:23
Reklama KD Market

Nieznośny hałas z O'Hare. Władze miejskie bagatelizują problem

Rosną naciski na władze miejskie Chicago, by znalazły sposób na redukcję hałasu w dzielnicach mieszkalnych wokół międzynarodowego lotniska O'Hare.

/a> Lotnisko O'Hare fot.mia.judkins/Flickr


Jak informuje "The Chicago Tribune", dwie chicagowskie radne dopiero w ubiegłym tygodniu zdołały uzyskać zgodę Rady Miasta na umieszczenie na karcie wyborczej w listopadowych wyborach pytań dotyczących redukcji hałasu. Radne Mary O'Connor (41. okręg) i  Margaret Laurino (39. okręg) chcą zasięgnąć opinii wyborców, czy władze federalne powinny rozszerzyć kategorię domów mieszkalnych uprawnionych do instalacji ścian dźwiękoszczelnych na koszt podatników.

W ubiegłym tygodniu władze Bensenville oświadczyły, że zmniejszenie poziomu hałasu pochodzącego z lotniska stało się "najwyższym priorytetem".

Liczba skarg mieszkańców na poziom hałasu rośnie od jesieni, gdy po otwarciu nowego pasa zmienił się schemat startów i lądowań. Obecnie większość samolotów startuje w kierunku zachodnim, zaś większość lądowań odbywa się z kierunku wschodniego. Bensenville leży dokładnie na zachód od nowego pasa startowego.

− Chciałbym zaprosić tych wszystkich wielkich polityków na moją posiadłość. Zrobię im kawę i dwie godziny posiedzimy i porozmawiamy, gdy nad głowami będą latać samoloty. Obecne rozmowy są bowiem jałowe − powiedział mieszkaniec Bensenville, 64-letni Chester Gorniak po spotkaniu O'Hare Noise Compatibility Commision.

Na miejską linię telefoniczną w marcu napłynęła rekordowa liczba skarg na wysoki hałas − ponad 11 tys.; w pierwszych trzech miesiącach 2014 r. wyniosła prawie 25 tysięcy.

W rozmowach z członkami komisji radna Bensenville JoEllen Ridder zaapelowała o kontynuowanie dyskusji z  władzami Chicago i federalną Administracją Lotnictwa Cywilnego celem zmniejszenia liczby skarg na poziom hałasu.

− Chcemy znaleźć rozwiązanie problemu i natychmiast wprowadzić je w życie, by polepszyć jakość życia mieszkańców − zapewniał  prezydent Bensenville Frank Soto.

Do tej pory jednak administracja Rahma Emanulea nie spełniła żadnych żądań stawianych przez mieszkańców przedmieść, ani nawet nie rozpoczęła z nimi rozmów.

(ak)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama