Siły zbrojne Filipin i USA rozpoczęły w poniedziałek dwutygodniowe wspólne ćwiczenia wojskowe, których głównym celem jest zwiększenie gotowości do ochrony żeglugi na Morzu Południowochińskim, gdzie ostatnio wzrosła aktywność marynarki wojennej Chin.
W ćwiczeniach o kryptonimie "Balikatan" ("Ramię w ramię"), które odbywają się w różnych miejscach największej filipińskiej wyspy Luzon, bierze udział blisko 5,5 tys. żołnierzy. W programie są między innymi ostre strzelania oraz pozorowane ataki bombowe amerykańskich myśliwców F-18.
W ubiegłym tygodniu na Filipinach złożył wizytę prezydent USA Barack Obama i obie strony podpisały nową umowę o współpracy w dziedzinie obrony zapewniającą Stanom Zjednoczonym rozszerzony dostęp do lokalnych baz oraz budowę magazynów zaopatrzeniowych w zamian za zwiększenie wsparcia bezpieczeństwa żeglugi i pomoc humanitarną.
Filipiny spierają się z Chinami o suwerenność nad znajdującym się mniej więcej w połowie drogi między filipińską wyspą Palawan i Wietnamem niezamieszkałym archipelagiem Spratly. Jak się przypuszcza, w rejonie archipelagu zalegają znaczne podmorskie złoża ropy i gazu ziemnego. Do Spratly zgłaszają również roszczenia Brunei, Malezja, Wietnam i Tajwan. (PAP)
Reklama