Czworo pasażerów i dwóch członków załogi samolotu US Airways odniosło obrażenia w wyniku poważnych turbulencji, jakie nastąpiły wkrótce po starcie z międzynarodowego lotniska w Filadelfii.
Airbus A330, z 265 pasażerami i dziesięcioma członkami załogi na pokładzie, wylecial z Filadelfii do Orlando na Florydzie. Znajdując się zaledwie 17 tys. stóp nad ziemią, a więc dopiero po osiągnięciu połowy normalnej wysokości przelotowej, samolotem wpadł w tak silne turbulencje, że sześć osób doznało obrażeń, mimo iż wszyscy mieli zapięte pasy bezpieczeństwa.
Airbus zawrócił na lotnisko w Filadelfii, skąd rannych przewieziono do szpitala. Incydent wydarzył się w minioną niedzielę. Według agencji Reutersa, członkowie załogi opuścili szpital tego samego dnia. Stan pozostałych rannych nie jest znany.
Pasażerowie lotu 735 odlecieli do Orlando kilka godzin później innym samolotem.
(eg)
Reklama