Propozycja budowy w Chicago kasyna, którego właścicielem byłby stan Illinois, spotkała się z dobrym przyjęciem ze strony stowarzyszeń biznesowych i agencji nadzorującej lokale hazardowe.
Przesłuchanie w tej sprawie, które odbyło się w Chicago, miało spokojniejszy przebieg niż podobne dyskusje w innych częściach Illinois.
Proponowany przez stanowego kongresmana Roberta Ritę projekt ustawy przewiduje dwie opcje. Jedną jest kasyno w Chicago, które podzieliłoby się dochodami z innymi samorządami lokalnymi w Illinois. Druga zakłada budowę pięciu kasyn w całym stanie, w tym także automatów do gier hazardowych na terenie torów wyścigów konnych.
Obie propozycje pochwalił Caleb Melamed, prawnik reprezentujący stanową komisję ds. hazardu. − To wyraźna poprawa w porównaniu z wersją ustawy przedstawioną w ubiegłym roku − mówił Melamed. Argumentował jednak, że rynek metropolii jest nasycony kasynami i kolejna placówka uprawiania hazardu w Chicago nie jest konieczna.
Swój sprzeciw wobec części propozycji wyrazili właściciele torów wyścigów konnych. Wezwali do realizacji wersji przewidującej instalację automatów do gry na terenach wyścigowych.
W przesłuchaniach zabrakło przedstawicieli władz miejskich Chicago, choć wcześniej Chicagoland Chamber of Commerce szacowała, że kasyno w śródmieściu pozwoli na stworzenie dziesiątek miejsc pracy i przyniesie miastu zyski przekraczające pół miliarda dolarów.
− Hazard uprawiany w kasynach jest podatkiem nakładanym na tych, którzy nie mogą sobie na to pozwolić − ostrzegał Matt Fittzerald, proboszcz St. Pauls United Church w Chicago, w imieniu przeciwników propozycji założenia kasyna w Wietrznym Mieście.
(ak)
Reklama