Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 24 listopada 2024 23:43
Reklama KD Market

Papieski fotograf gościem Polonii

Papieski fotograf gościem Polonii
Na licznych spotkaniach z Polonią gość z Watykanu opowiadał o swojej misji przy Janie Pawle II
Fotografował sześciu papieży. Przez blisko 27 lat pracy z Janem Pawłem II nie wziął nawet jednego dnia urlopu. Arturo Mari – osobisty fotograf Papieża Polaka był gościem uroczystości, jakie przed kwietniową kanonizacją Ojca Świętego zorganizował chicagowski oddział krakowskiego Centrum Jana Pawła II “Nie lękajcie się”.

/a> Na licznych spotkaniach z Polonią gość z Watykanu opowiadał o swojej misji przy Janie Pawle II


Uroczystości rozpoczęła niedzielna msza święta odprawiona w kościele pod wezwaniem Trójcy Świętej przez ks. biskupa Andrzeja Wypycha. Płomienne kazanie poświęcone naukom i duchowej spuściźnie Wielkiego Polaka wygłosił ks. Mirosław Król, prezes Centrum w Stanach Zjednoczonych. Wśród licznego grona wiernych obecni byli: konsul Robert Rusiecki, prezes ZNP I KPA Franciszek Spula, radny Ariel Reboyras i wielu innych.

Arturo Mari dzieląc się z wiernymi swoimi wspomnieniami dotyczącymi jego pracy, jako fotografa Jana Pawła II powiedział, że zbliżająca się kanonizacja nie jest dla niego niczym szczególnym, bo o jego świętości przekonany był już dawno, za życia papieża, który traktował go jak syna.

Mówiąc o świętości Jana Pawła II Arturo Mari opowiedział kilka zdarzeń, których był naocznym świadkiem. Podczas wizyty w dziecięcym szpitalu onkologicznym zrozpaczona matka chorego na raka dziecka obejmując za nogi papieża błaga o pomoc dla syna wołając: Ojcze Święty, tylko Ty możesz go uratować, Ty jesteś święty. Jan Paweł II klęka, modli się wspólnie z matką, głaszcze ją i dziecko po głowie, pociesza. Po czterech dniach ze szpitala nadchodzi wiadomość – zniknęły symptomy choroby, dziecko będzie żyło.

Podczas wizyty w Korei Południowej Jan Paweł II udał się na wyspę, gdzie żyło blisko ośmiuset chorych na trąd. Orszak z papieżem miał zgodę na podejście do zbudowań z chorymi i zatrzymanie się kilkanaście metrów od ogrodzenia. Papież klęka -  wspomina Arturo Mari – modli się, a następnie pomimo sprzeciwu koreańskiego kardynała i naszego przerażenia podchodzi do chorych, błogosławi ich i pociesza.

W czasie audiencji Michaiła Gorbaczowa Ojciec Święty podarował żonie radzieckiego przywódcy, Raisie różaniec. Gdy dwa lata później Raisa zachorowała na raka, Gorbaczow zadzwonił do Watykanu z prośbą o odprawienie mszy świętej. Po śmierci żony, gdy już nie był prezydentem, Gorbaczow poprosił Jana Pawła II o ponowne spotkanie. Przyjechał z córką Iriną, która pokazała papieżowi różaniec i zapytała, czy go poznaje? Gdy Ojciec Święty przytaknął, Irina się rozpłakała i wyznała papieżowi, że gdy rodzice wrócili z poprzedniej audiencji Matka wraz z nią codziennie modliła się na różańcu za męża i pokój na świecie. To cudowne nawrócenie. Zdaniem Arturo Mari również w kategoriach cudu należy patrzeć na obalenie komunizmu i Muru Berlińskiego oraz wiele innych wydarzeń, których podczas pontyfikatu Papieża Polaka był naocznym świadkiem.

Po nabożeństwie ponad 300 osób uczestniczyło w bankiecie wydanym na cześć watykańskiego gościa w salach bankietowych Jolly Inn. Podczas bankietu o świętości i patriotyzmie Jana Pawła II mówił również dr Jan Jaworski oraz ks. Mirosław Król.

Arturo Mari mówił o swojej pracy, którą w Watykanie rozpoczął jako szesnastoletni chłopak w 1956 roku. W czasie blisko 27 lat pontyfikatu Jana Pawła II zawsze był z aparatem na posterunku przy Ojcu Świętym. Obok osobistego sekretarza papieża był człowiekiem, który spędził z nim najwięcej czasu. Wszędzie był o krok przed Jego Świątobliwością. Uczestniczył we wszystkich pielgrzymkach. Polskę odwiedził 83 razy. W tym czasie nie miał nawet jednego dnia urlopu. W ciągu 53 lat pracy w Watykanie fotografował sześciu papieży.Tylko Janowi Pawłowi II wykonał ponad milion fotografii. Zawsze korzystał z aparatów firmy Nikon i ręcznie ustawiał ekspozycję obrazu. Po wejściu do użytku aparatów cyfrowych, również korzystał z tego dobrodziejstwa techniki.

Uczestnicy spotkania mieli okazję zaopatrzyć się w papieskie zdjęcia wykonane przez Arturo Mari, spróbować papieskich kremówek i zakupić pamiątkowe medale. Gość podpisywał liczne wydawnictwa i niestrudzenie pozował do zdjęć. Cały dochód z bankietu, sprzedaży pamiątek i zdjęć zostanie przekazany do podkrakowskich Łagiewnik na budowę Centrum “Nie lękajcie się”, jako udział chicagowskiej Polonii w tym dziele upamiętniającym naszego Wielkiego Rodaka.

Tekst i zdjęcia: AB/NEWSRP

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama