Z powodu e-maila z pogróżkami Uniwersytet DeVry zamknął w poniedziałek wszystkie swoje placówki w aglomeracji chicagowskiej. Nieczynne też były siedziby wyższej szkoły pielęgniarstwa Chamberlain College of Nursing. Następnego dnia wszystkie placówki uczelni już były otwarte i zajęcia odbywały się normalnie.
Około 9 tys. studentów i pracowników uniwersytetu pozostało w poniedziałek w domach, ale już we wtorek wszyscy powrócili na kampusy, po tym jak organa ścigania i władze uczelni uznały placówki za bezpieczne.
W poniedziałek wszystkie kampusy DeVry w aglomeracji chicagowskiej zostały starannie przeszukane przez policję. Nie znaleziono materiałów wybuchowych, ani niczego, co zagrażałoby bezpieczeństwu publicznemu.
Rektor DeVry University David Pauldine oświadczył, że uczelnia otrzymała e-mail w niedzielę i tego samego dnia, po konsultacji z organami ścigania, podjęto decyzję o zamknięciu wszystkich placówek w Chicago i okolicach.
E-mail groził detonowaniem materiałów wybuchowych na kampusach uniwersytetu w Chicago i okolicach.
Przesyłka e-mailowa opatrzona była adresem zwrotnym i nazwiskiem. Władze próbują zidentyfikować osobę, która wysłała e-mail.
(ao)
Reklama