Aktorka Julia Roberts po raz czwarty walczy o Oscara. Tym razem artystka ma szansę na złotą statuetkę za drugoplanową rolę w filmie "Sierpień w hrabstwie Osage".
"Sierpień w hrabstwie Osage" to adaptacja sztuki Tracy'ego Lettsa, którą uhonorowano Pulitzerem i nagrodą Tony.
"Poeta Beverly decyduje się zatrudnić opiekunkę dla swojej chorej na raka żony. Zaraz potem znika. Do rodzinnego domu przybywają córki, a skłócona rodzina z trudem jednoczy się w poszukiwaniach. Międzypokoleniowa historia kobiet, których ścieżki życiowe rozeszły się lata wcześniej - czy przeżywany wspólnie kryzys stanie się początkiem końca konfliktów z przeszłości?" - tak opisują fabułę twórcy.
Reżyserem filmu jest John Wells. Główną rolę zagrała, nominowana za tę kreację do Oscara, Meryl Streep, której towarzyszą Juliette Lewis, Ewan McGregor, Chris Cooper, Benedict Cumberbatch oraz Julia Roberts, która wcieliła się w córkę głównej bohaterki.
Za tę rolę Roberts otrzymała czwartą już nominację do Oscara. "Cieszę się, że mogłam zagrać kogoś, kto już sięgnął dna, jednak ze wszystkich sił stara się od niego odbić. Mamy tutaj naprawdę skomplikowane relacje i motywy działań postaci" - mówi Roberts - laureatka Oscara z 2001 roku.
W wywiadzie dla magazynu "Pani" Roberts przyznała, że wcześniej widziała tę sztukę w teatrze i nie mogła wyjść z podziwu. "Czegoś takiego w teatrze nigdy wcześniej nie widziałam. Nie nudziłam się, choć przedstawienie trwało trzy i pół godziny. Dostając scenariusz od mojego agenta, wiedziałam już, jaki potencjał tkwi w tej historii" - wyznała aktorka, dla której ważnym wydarzeniem była także praca z Meryl Streep.
O Oscara w kategorii drugoplanowa rola kobieca, oprócz Julii Roberts, walczą także: Sally Hawkins za rolę w filmie "Blue Jasmine", Jennifer Lawrence za rolę w filmie "American Hustle", June Squibb za kreację w "Nebracse" oraz Meksykanka Lupita Nyong'o za rolę w filmie "Zniewolony. 12 Years to Slave".
"Sierpień w hrabstwie Osage" w polskich kinach od 24 stycznia.(PAP Life)
Ewa Malcher
