Jedną z niewielu "konkurencji", w których Chicago z pewnością nie stara się o miejsce na podium, jest zarobaczenie. Okazuje się, że pod tym względem jesteśmy jednak najlepsi w kraju.
Jak relacjonuje NBC, już drugi z kolei rok nasze miasto zajmuje mało zaszczytne pierwsze miejsce na prowadzonej przez firmę Orkin liście 50 najbardziej zapluskwionych amerykańskich miast.
Nieco dalej plasują się Nowy Jork, Los Angeles, Columbus, Detroit i Cincinnati.
Plaga pluskiew ogarnia cały kraj i choć badania wykazują, że dokuczliwe te owady nie roznoszą żadnych chorób, ich obecność prowadzi do dyskomfortu mieszkańców - pogryzionych i nieustannie się drapiących.
Pluskwy szybko się rozmnażają i w domach wielorodzinnych łatwo przechodzą z mieszkania do mieszkania, są też bezwiednie przenoszone z miejsca na miejsce w przedmiotach codziennego użytku, a nawet w noszonej odzieży.
W grudniu 2013 weszło w życie miejskie zarządzenie, wymagające od właścicieli domów, gdzie pojawiły się pluskwy, wezwania profesjonalnej firmy dezynsekcyjnej. Władze miasta wydały broszurę informacyjną, którą właściciele domów muszą rozdawać lokatorom podpisującym i przedłużającym umowę o wynajmie mieszkania.
(kc)
Reklama