Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 29 września 2024 06:27
Reklama KD Market
Reklama

Dyrektorzy szkół publicznych w Chicago fałszowali raporty

Nieprawidłowości, o których wspomina najnowszy raport inspektora generalnego chicagowskich szkół publicznych to fałszowanie danych przez administratorów szkół. Problem ten podobno trwał od lat.

/a> fot.Ildar Sagdejev/Wikipedia


− Jesteśmy zaniepokojeni danymi CPS, czego dowodem są niedawno ujawnione przypadki − wyjaśnił Jim Sullivan, pełniący obowiązki inspektora generalnego szkolnictwa od 11 lat. − System ocenia efektywność pracy szkół na podstawie danych, a duża część danych jest sztucznie tworzona lub manipulowana w szkołach − dodał.

Dziennik "The Chicago Tribune" powołuje się na wydany na początku stycznia raport Sullivana ujawniający, że dyrektor jednej ze szkół wspólnie z programistą stworzyli uczniowską listę "martwych dusz"  po to, by szkoła mogła być uprawniona do zatrudnienia zastępcy dyrektora i personelu średniego. W innej części raport wymienia dyrektora szkoły podstawowej, który poprawiał oceny niektórych uczniów, by mogli ukończyć szkołę w terminie.

Inspektor Sullivan przedstawia wykryte w ostatnich dwóch latach przypadki sfałszowanych wniosków o darmowe lub częściowo płatne posiłki w stołówkach szkolnych. Kilku dyrektorów lub ich zastępców zmieniało dane w podaniach składanych w imieniu własnych dzieci o pomoc w opłacaniu posiłków .

Cierpiące na trudności finansowe szkoły fałszowały dane, by uzyskać dodatkowe fundusze od władz federalnych i stanowych.

Sullivan, były prokurator stanowy powiatu Cook, w ubiegłym tygodniu wyjaśniał, że kuratorium oświaty regularnie pod lupę bierze szkoły, dyrektorów i nauczycieli uwzględniając wiele danych − od oceny uczniowskich wyników, po frekwencję − co prawdopodobnie skłania dyrektorów do fałszowania raportów.

Z opinią tą zgadza się Rod Estvan, ekspert edukacyjny z organizacji Access Living. − Nacisk na zwiększenie efektywności pracy placówek szkolnych jest ogromny. Niski wskaźnik nauczania świadczy o szkole, wysoka liczba uczniów zatrzymanych w tej samej klasie to też jej świadectwo"−  mówi Estvan.

Kuratorium CPS ze swej strony zapewnia, że stwierdzone przypadki nieprawidłowości dowodzą, że system kontroli działa poprawnie. − Chicagowskie szkoły publiczne niezmiennie prowadzą politykę "zero tolerancji"  dla manipulacji danymi przez naszych pracowników − oświadczyła dyrektor wykonawcza CPS Barbara Byrd − Bennnett.

Biuro Sullivana powstało w połowie lat 90., m.in. dla zapobiegania fałszerstwom, po tym jak Legislatura stanowa przekazała kontrolę nad chicagowskim szkolnictwem publicznym ówczesnemu burmistrzowi Richardowi Daley. (ak)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama