Silne mrozy połączone z opadami śniegu miały wpływ na pracę poczty. W niektórych rejonach miasta przesyłki nie trafiły do adresatów nawet przez tydzień.
USPS (United States Postal Service) wyjaśniała zakłócenia w normalnej pracy trudnościami w dotarciu do odbiorców na najbardziej zaśnieżonych ulicach oraz niemożnością dojechania do pracy wielu listonoszy i kierowców.
Natomiast ci, któzy do pracy dotarli, zapewniają, ze robili co w ich mocy, by wypełnic obowiązki służbowe, które nie zawsze były realnie wykonalne.
Urząd pocztowy przeprosił odbiorców, którzy daremnie oczekiwali na listy. Mark Reynolds, rzecznik U.S. Postal Service, zapewnił w piątek, że wszytko wraca do normy wraz z przejściem frontu atmosferycznego zwanego"polar vortex".
(kc)
Reklama