Kiedy ludzie szybko myślą i nie dają się łatwo zastraszyć, uzbrojony bandyta zamiast łupu dostaje karę więzienia. Taki los spotkał 19-letniego Trevonnte Browna z Seattle.
Zdarzenie miało miejsce w ubiegłym tygodniu. Brown wsiadł do miejskiego autobusu i grożąc pistoletem chciał obrabować pasażerów. Normalnie, w takich sytuacjach, ludzie oddają portfele bez słowa. I na to liczył Trevonnte. Ale przeliczył się. Niespodziewanie jeden z pasażerów wykręcił mu uzbrojoną ręką, po czym kilku innych powaliło bandytę na podłogę i przytrzymało go aż do przybycia policji.
Z zeznań naocznego świadka, Chrisa Briggsa, wynika, że pasażer, który pierwszy rzucił się na Browna chwycił go za dłoń w taki sposób, że zdołał zablokować spust pistoletu.
Policja ustaliła, że Brown był szczególnie zainteresowany telefonami pasażerów. Kradzieże komórek w Seattle przybierają rozmiary epidemii.
Trevonnte Brown będzie odpowiadał za rabunek i próbę rozboju z bronią w ręku. Na rozprawę oczekuje w więzieniu.
(eg)
Reklama