Stany Zjednoczone wstrzymały dostawy pomocy do północnej Syrii, gdzie siły Frontu Islamskiego zajęły kwatery i magazyny, należące do opozycyjnej Najwyższej Rady Wojskowej - poinformował w środę rzecznik ambasady USA w Ankarze.
Wstrzymana została wszelka "pomoc nieśmiercionośna" (non-lethal assistance) - powiedział rzecznik, nie precyzując tego bliżej. Dodał, że nie dotyczy to pomocy humanitarnej, która jest rozprowadzana przez organizacje międzynarodowe i pozarządowe.
Bojownicy Frontu Islamskiego - sojuszu sześciu dużych ugrupowań rebelianckich - przejęli w piątek kontrolę nad bazami Wolnej Armii Syryjskiej na przejściu Bab al-Hawa na granicy Syrii z Turcją.
Turcja zamknęła to przejście po swojej stronie w związku z doniesieniami o nasilających się starciach po stronie syryjskiej - informuje Reuters powołując się na źródła celne. Władze tureckie na razie tego nie potwierdziły.
"New York Times" informował w listopadzie o powstaniu Frontu Islamskiego, którego celem jest obalenie reżimu syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada i ustanowienie w Syrii "ortodoksyjnego państwa islamskiego".
Reuters pisze, że nie jest jasne, dlaczego Front Islamski zajął obiekty Najwyższej Rady Wojskowej.
Rzecznik ambasady USA w Ankarze powiedział, że sytuacja jest analizowana pod kątem "statusu sprzętu i zaopatrzenia dostarczonego przez USA Najwyższej Radzie Wojskowej".
(PAP)
Reklama