Ulgi podatkowe, które ma zaproponować firmie Office Depot projekt nowego prawa stanowego, nie zachęciły jej jednak do pozostania w Illinois.
Przedsiębiorstwo powstałe z połączenia OfficeMax w Naperville i Office Depot na Florydzie uważa, że lokalizacja we florydzkim Boca Raton będzie bardziej sprzyjała wzrostowi dochodów.
Senator stanowy Tom Cullerton popierał ustawę zachęcającą firmę do pozostania w Illinois w zamian za stworzenie 200 nowych miejsc pracy. Senat przyjął ustawę, ale Izba Reprezentantów ogłosiła przerwę w obradach przed rozpatrzeniem projektu. Cullerton skrytykował takie podejście do sprawy argumentując, że brak jej zatwierdzenia nie sprzyja utrzymaniu biznesów na terenie stanu.
Przerwa w obradach Izby spowodowała również odłożenie na później obrad nad projektami zachęt ekonomicznych dla agrobiznesu Archer Daniels Midland i dystrybutora chemicznego Univar. Obydwa przedsiębiorstwa ujawniły, że mają propozycje przenosin do innych stanów.
Republikańska posłanka stanowa z Naperville, Darlene Senger, zarzuca marszałkowi Izby Michaelowi Madiganowi, że przedłużające się negocjacje nad ustawą o emeryturach wstrzymały inne prace ustawodawcze. Biuro Madigana odpiera zarzuty, twierdząc, że decyzja Office Depot nie była ściśle związana z projektem ustawy o zachętach ekonomicznych.
Główna siedziba OfficeMax znajduje się w Naperville od 2006 roku; firma ma swoje placówki w Itasce, Ottawie i Peru na terenie Illinois. W samym Naperville zatrudnia 1250 osób, zaś w pozostałych punktach na terenie stanu 800-900 osób.
Na początku roku Office Max został kupiony przez Office Depot.
(kc)
Reklama