Błędy w zarządzaniu, planowaniu i gospodarowaniu funduszami, popełnione około 10 lat temu przez chicagowskie kuratorium oświatowe CPS, przyczyniły się do obecnego deficytu w budżecie szkolnictwa i do kryzysu finansowego, z którym się teraz zmaga.
Analiza finansów chicagowskiej oświaty publicznej − przeprowadzona przez gazetę Chicago Tribune − wykazała, że w ostatnim dziesięcioleciu w rezultacie złego zarządzania oraz ignorowania prognoz demograficznych wydano 100 mln dol. na budynki szkolne, które są obecnie zamknięte oraz 1,5 mld dol.− na placówki, które wykorzystane są tylko w 60 procentach. W tym samym czasie, kiedy jedne placówki świecą pustkami, inne, a jest ich 78, są przepełnione, choć kuratorium CPS zaciągnęło pożyczki na ogółem 10 mld dolarów.
Chicago Tribune pisze, że ponad 10 lat temu prognozy demograficzne przepowiadały drastyczny spadek liczby uczniów, ale ówczesny zarząd oświaty, działający w ramach administracji burmistrza Richarda M. Daley'ego, nie bacząc na przewidywania autoryzował emisję obligacji na miliardy dol. na realizację projektów infrastrukturalnych.
Za pieniądze pożyczone bez zgody podatników i wyborców remontowano i rozbudowywano szkoły, a stare budynki zastępowano nowymi w ogóle nie biorąc pod uwagę przewidywanego spadku liczby uczniów.
Nietrudno przewidzieć, że krótkowzroczność zarządzania odbije się na kieszeni kolejnych pokoleń podatników. Będą oni spłacać obligacje, które sfinansowały nowe elewacje, wymianę okien oraz inne projekty związane z konserwacją i modernizacją budynków szkolnych, z których jest dziś po prostu pustych.
Gdyby CPS rozpisało referendum i przynajmniej poprosiło wyborców o opinię w sprawie zaciągnięcia i wydania pożyczek, to być może dziś nie byłoby problemu spłat ogromnego zadłużenia prowadzącego do budżetowych niedoborów i braku pieniędzy na ważne programy związane z nauczaniem - spekuluje gazeta. Na przykład, w 2011 r. jedna czwarta funduszy stanowych na edukację została przeznaczona na spłaty starych długów zamiast na edukację uczniów.
Dla przykładu: w ubiegłym roku CPS zamknęło Peirce School of International studies w Andersonville w północnej części miasta, choć na renowację tej placówki wydano 4,6 mln dol. od 2001 roku. Brakuje natomiast pieniędzy na rozbudowę Bridge Elementary School w dzielnicy Dunning w północno-zachodniej części Chicago, choć placówka "pęka w szwach". Uczęszcza do niej aż 1050 uczniów, choć może pomieścić zaledwie 480.
Podobnych przykładów jest w mieście znacznie więcej.
(ao)
Zmarnowane miliony na puste szkoły. Błędne zarządzanie wygenerowało dziurę budżetową CPS
- 12/10/2013 07:22 PM
Reklama