Rodzice trzyletniego chłopca twierdzą, że został ugryziony w twarz przez kojota. Do zdarzenia doszło w pobliżu parku w zachodniej części miasta.
Chłopiec został zaatakowany, gdy próbował pogłaskać zwierzę. Matka chłopca wzięła czworonoga za psa.
Życiu dziecka nie zagraża niebezpieczeństwo. Służby kontroli zwierząt poinformowały, że po zgłoszeniu incydentu schytały cztery kojoty w parku Columbus.
Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że często widzą kojoty.
(ao)
Reklama