Z początkiem stycznia przyszłego roku narkotyki staną się legalne w Illinois, gdy wejdą w życie przepisy zezwalające na używanie marihuany dla celów medycznych. Tylko w pierwszym roku władze stanowe spodziewają się zysków rzędu 60 mln dolarów.
Przewidywania te oparto na praktyce w Kolorado, gdzie marihuana jest legalna od ponad roku. W punkcie aptecznym w Releaf Medical Marijuana w Denver przez siedem dni w tygodniu, 11 godzin dziennie używkę tę mierzy się, waży i sprzedaje za gotówkę. Jeden z klientów ujawnia: „Dzisiaj wydałem ok. 55 dolarów”. Drugi przyznaje: „Na marihuanę przeznaczam 60-80 dol. tygodniowo”.
Placówkę w Denver regularnie odwiedza ok. 700 pacjentów wydających średnio 400 dol. za dwie uncje leczniczej marihuany. Jej właściciel Larry Stevenson twierdzi, że „biznes ma się bardzo dobrze”.
Z ocen ekspertów wynika, że 42 proc. punktów aptecznych z marihuaną w Kolorado osiąga roczne zyski rzędu 500 tys. dol., choć posiadanie takiej placówki nie jest jedynym sposobem uzyskiwania legalnych dochodów z narkotyków.
Ktoś będzie musiał też marihuanę uprawiać. W Illinois planuje się założenie 22 hodowli. O jedną z nich zamierza starać się Michael Frobuck z Addison. Pytany, ile chce na tym zarabiać, odpowiada: „Miliony. Nie od razu, ale z czasem”.
Zack Maas, który zajmuje się uprawą narkotyku mówi, że z siedmiu pomieszczeń z marihuaną można średnio uzyskać od 12 do 14 funtów narkotyku. Oznacza to w przeliczeniu zyski w wysokości 40 tys. dol. miesięcznie i blisko pół miliona rocznie.
Zarobki znacznej części zatrudnionych przy uprawie, produkcji i sprzedaży narkotyku dla celów leczniczych sięgają 40 tys. dol. rocznie. Większość posiada tylko dyplom ukończenia szkoły średniej. Ale są też stanowiska wymagające studiów rolniczych czy biochemicznych, z odpowiednio większym wynagrodzeniem.
Nowa gałąź przemysłu stworzy też miejsca pracy dla agentów ubezpieczeniowych, prawników i ochroniarzy. A przy okazji zasili stanową kasę milionami dolarów z podatków.
(ak)
Reklama