Redakcja
Skazany na 30 miesięcy więzienia polityk w poniedziałek, późnym wieczorem, zgłosił się do federalnego zakładu karnego w Butner, w stanie Północna Karolina. Na „wizytę” Jacksona jr. nie były jednak gotowe więzienne władze. Byłego kongresmana spodziewano się bowiem dopiero 1 listopada, czyli w najbliższy piątek. Skompromitowany polityk został więc odesłany z przysłowiowym kwitkiem.
Były chicagowski kongresman nie dał jednak za wygraną i powrócił przed więzienne bramy we wtorek rano. Tym razem udało się dokonać biurokratycznych formalności i Jesse Jackson jr. został oficjalnie przyjęty do grona osadzonych, otrzymując numer 32451-016.
Były demokratyczny kongresman z Chicago w sierpniu został skazany na 2,5 roku więzienia za użycie 750 tys. dolarów ze swego funduszu wyborczego na luksusowe, osobiste wydatki.
Za kratki za fałszowanie zeznań podatkowych na rok trafi także jego żona, była chicagowska radna Sandi Jackson. Odbywanie kary rozpocznie po tym, jak wolność odzyska jej małżonek. Do tego czasu będzie się opiekować dwojgiem niepełnoletnich dzieci.
Najbliższe miesiące Jesse Jackson jr. spędzi w położonym około 25 mil na północny-zachód od Raleigh federalnym kompleksie więziennym. Polityk nie będzie narażony na towarzystwo najbardziej bezwzględnych przestępców, trafił bowiem do osobnej sekcji, o złagodzonym rygorze, gdzie widoku z okien nie psują nawet kolczaste druty. Polityk najwcześniej wyjść może na wolność pod koniec 2015 roku.
Jesse Jackson jr. nie jest w Butner jedynym osadzonym o statusie „gwiazdy”. W tym więzieniu wyrok 150 lat pozbawienia wolności odsiadują Bernie Madoff, słynny finansista i autor piramidy finansowej, który oszukał inwestorów na 50 miliardów dolarów oraz Jon Burge - były szef chicagowskiej policji skazany na 4,5 roku za kłamstwa i udział w aferze dotyczącej torturowania aresztantów.
Jackson jr. nie jest też pierwszym kongresmanem z Chicago, który odsiaduje wyrok w Butner. Wcześniej, także za defraudacje wyborczych funduszy 4,5 roku spędził były kongresman Mel Reynolds.
(mp)
