Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 6 października 2024 23:22
Reklama KD Market

Odszedł wybitny polityk. Przedstawiciele Polonii wspominają Tadeusza Mazowieckiego

W poniedziałek w wieku 86 lat zmarł Tadeusz Mazowiecki. Byłego premiera wspominają przedstawiciele Polonii. Niektórzy z nich z politykiem zetknęli się osobiście.


/a> fot. Teodor Walczak/ PAP


Janusz Majewski. Działał w 1989 r. wspólnie z Tadeuszem Mazowieckim w komitecie wyborczym na rzecz Lecha Wałęsy − Premier Mazowiecki to był mój dobry stary przyjaciel. Łączyły nas wspólne doświadczenia z obrad gdańskiej Solidarności. Później, wspólnie byliśmy internowani w Trzebielinku. To była krótka znajomość, lecz w okresie bardzo intensywnym dla Polski. Miałem okazję z bliska poznać jego zdolności polityczne i teraz − z perspektywy czasu – mogę stwierdzić, że nie udało mu się w pełni osiągnąć celów politycznych. W polityce był za spokojny, choć świetnie swoim spokojem uzupełniał „narwanego” Lecha Wałęsę. Podczas I Zjazdu Solidarności w Gdańsku przegrał z Wałęsą niewielką liczbą głosów, a mimo to potrafił znakomicie wyciszyć nastroje delegatów. Ani wtedy, ani potem nigdy się nie unosił. Traktował niezwyke spokojnie siebie i przeciwników politycznych. Jego spokój umożliwił zwycięstwo Wałęsy w wyborach prezydenckich i bez żadnej przesady można stwierdzić, że ta cecha charakteru byłego premiera odegrała rzeczywiście dużą rolę w historii Polski.

Nie osiągnął niektórych ze swoich celów politycznych, bo Polacy nie wiedzieli jeszcze co to jest polityka, co to jest demokracja. Polacy nie umieli rozmawiać ze sobą i właśnie na te warunki umiejętności premiera były bardzo potrzebne. Ja sam byłem wtedy agresywny politycznie i na tamte czasy ta cecha polityka była już odsuwana na ubocze. Do kierowania związkiem zawodowym, do kierowania krajem należało wykazywać się umiejętnością zawierania porozumień, umiejętnością dochodzenia do kompromisu, w czym premier Mazowiecki był szczególnie skuteczny. To mu należy oddać pamiętając o jego osiągnięciach, których wielu współczesnych polityków może tylko pozazdrościć.

Dariusz Olszewski, działacz Solidarności − Pierwszy premier RP w życiu osobistym był z całą pewnością wspaniałym i przyzwoitym człowiekiem, choć szerszej wiedzy na ten temat nie mam. Nie wiem, co zrobił dobrego czy złego dla bliźnich, ale za wszystkie swoje czyny będzie odpowiadał przed Bogiem. Ocena jego działalności politycznej – moim zdaniem − musi być nieco bardziej krytyczna. Mam smutne wspomnienie o tym, że zajmował się wraz ze swoimi doradcami tłumieniem strajków w Stoczni Gdańskiej. Cieniem na jego karierze politycznej będzie też kłaść się tzw. „gruba kreska” zapomnienia i przebaczenia, która okazała się brzemienna w skutkach i jest odczuwalna do dzisiaj. To decyzja byłego premiera i jego rządu doprowadziła do tego, że komunistyczni mordercy mają się dobrze, a ich ofiary żyją i umierają w biedzie i zapomnieniu. Była szansa wyjścia z komunizmu i rozliczenia komunistów i on jako „nasz” premier skutecznie ją zablokował. Zamienił „czerwony” system komunistyczny na „różowy” będący jeszcze dość daleko od prawdziwej demokracji.

W ostatnim czasie był przez media wykorzystywany w sprawie katastrofy smoleńskiej. Ostatecznie okazało się bowiem, że wiele jego wypowiedzi o tragedii sprzed trzech lat nie miało pokrycia w prawdzie. Jako człowiek zasłużony dla Polski wspólnie z kilkoma innymi autorytetami tłumił nastroje, które wytworzyły się wokół katastrofy. Jak każdy z nas, premier Mazowiecki stanie przed Bogiem i odpowie za swoje życie. Nie nam więc pozostaje ostateczna ocena jego życia i kariery politycznej.

Andrzej Heyduk, dziennikarz polonijny w Ameryce − Premier Mazowiecki był człowiekiem, który zupełnie nie przystawałby do obecnego systemu władzy w Polsce. Był zawodowym poszukiwaczem racjonalnych kompromisów. Nawet wśród swych największych przeciwników zawsze znajdował metodę dojścia do sensownej ugody. Dzisiejsza rzeczywistość polityczna jest niezwykle spolaryzowana i na kompromisy praktycznie nie ma miejsca. Nawet w czasach, gdy był gnębiony i prześladowany, premier Mazowiecki patrzył na swych prześladowców nie jak na wrogów, lecz na kogoś z kimś zawsze można coś wynegocjować i zawsze można się porozumieć. Dzięki temu stał się postkomunistycznym szefem rządu. O jego dokonaniach najlepiej świadczą, po jego śmierci, wypowiedzi niemieckich przywódców. Zarówno Helmut Kohl, jak Angela Merkel przypominają, że gdyby nie działalność Mazowieckiego, to zjednoczenie Niemiec byłoby odległą perspektywą. Pierwszy premier niepodległej RP przez dekady był nastawiony na zmiany powojennego porządku w Europie. Wspólnie z przywódcami innych krajów zachodnioeuropejskich w dużej mierze przyczynił się do tego, że scenariusz zjednoczenia Niemiec w końcu doszedł do skutku.

Patrząc na dzisiejszą Polskę i Europę Mazowiecki byłby może nie w pełni zadowolony, lecz zdawałby sobie sprawę, że inny świat stał się rzeczywistością i o taki świat w dużej części mu chodziło. Może nie do końca, ale w ogromnej części mu się udało. Zdawał sobie sprawę, że gdy dojdzie do wielkich przemian, to mogą przybrać niewiadomy kierunek. Ostatecznie kierunek chyba okazał się w miarę zgodny z jego życzeniem i zamiarem. Myślę, że odszedł wielki człowiek, który jest zadowolony z wyników liczącej wiele dekad swej politycznej działalności. Odszedł w poczuciu dobrze spełnionej misji.

Wojciech Minicz, dziennikarz polonijny i wieloletni reporter rozgłośni Głos Ameryki − O Tadeusz Mazowieckim można powiedzieć jedno – był wybitnym politykiem, który odegrał ogromną rolę w historii Polski. To on wraz grupą działaczy Solidarności doprowadził do rozpoczęcia rozmów Okrągłego Stołu w 1989 r. i ich pozytywnego zakończenia. Zakończenia, które w mniejszym lub większym stopniu satysfakcjonowało niemal wszystkie uczestniczące strony. Był aktywnym uczestnikiem realizacji zawartych porozumień. Działał czynnie na rzecz transformacji i wyprowadzenia Polski z systemu komunistycznego. Nie tylko jako działacz Solidarności, ale później, jako premier i polityk obozu postsolidarnościowego strzegł, by porozumienia były realizowane. Dzięki jego działalności politycznej zmianie uległa nie tylko Polska, ale cała Europa. Odszedł wielki polityk. W polskiej polityce brakować będzie osoby, która mogłaby być wzorem do naśladowania.

Piotr Dąbrowski, polonijny działacz polityczny − O premierze Mazowieckim można mówić tylko dobrze. Wszystkim nam wprawdzie pozostanie w pamięci jego wystąpienie i zapowiedź wprowadzenia polityki „grubej kreski”. Jak na ówczesną sytuację polityczną była to jedyna strategia nadająca się do zrealizowania i umożliwiająca pokojowe współistnienie Polaków. Strategia umożliwiająca rozwój kraju bez niepotrzebnego spoglądania wstecz i podejmowania prób rozliczeń za wszelką cenę. Na to miał przyjść odpowiedni czas, który nigdy nie nadszedł. Być może dlatego Polska w pełni nie doszła do demokracji, przynajmniej zbliżonej do amerykańskiej. Być może należało rozliczyć się z komunistyczną przeszłością, by współczesne pokolenie Polaków mogło z większą nadzieją patrzeć do przodu. Obecna scena polityczna w Polsce nie napawa optymizmem, ale po części dlatego, że brak wielkich polityków pokroju premiera Mazowieckiego. Był on wielką postacią, od której można się było wiele nauczyć. Jak każdy człowiek, popełnił trochę błędów, ale jego działalność polityczną można uznać za wielce udaną. Był wielkim i skutecznym politykiem, i wspaniałym człowiekiem w życiu osobistym i rodzinnym. Ta generacja polityków na zawsze pozostanie ideałem, z którego będą czerpać inspirację wszystkie następne pokolenia.

Zebrał Andrzej Kazimierczak


[email protected]




Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama