Jurich w dalszym ciągu odczuwa dotkliwe bóle głowy. Przez trzy i pół roku od napaści rabunkowej, każdej nocy przeżywała grozę tego dnia od początku. Jej przyjaciółka, studentka z Irlandii Natasha McShane, w wyniku ataku do dziś nie może samodzielnie chodzić i z trudem wypowiada pojedyncze słowa.
Do sądu w Chicago przybyła matka okaleczonej Irlandki. Sheila McShane uważa, że sprawiedliwości nareszcie stało się zadość.
Oskarżony z wielu punktów kodeksu karnego, w tym dwie próby popełnienia morderstwa, 34-letni Viramontes zachował stoicki spokój po odczytaniu orzeczenia.
23 kwietnia 2010 r. Natasha McShane i Stacy Jurich szły do domu Irlandki w Bucktown, gdy zostały zaatakowane pod wiaduktem w okolicy 1800 North Damen Avenue.
Do skazania Viramontesa w znacznym stopniu przyczyniła się jego wspólniczka, Marcy Cruz, która w zamian za niższą karę (22 lata więzienia) złożyła przeciw niemu obciążające zeznania.
Proces był uważnie obserwowany przez irlandzkie media. Do Chicago przyjechała nawet ekipa telewizyjna BBC z Belfastu. Nasze miasto znów przedstawiono w niekorzystnym świetle, tym razem nie tylko w kraju, lecz również za granicą.
(eg)