Dom został wystawiony na sprzedaż za 2,5 mln dol. we wrześniu 2012 roku, zanim Jackson i jego żona Sandi przyznali się do winy. Jednak później został wycofany z rynku.
Prawnicy sądu federalnego Dystryktu Columbia stwierdzili, że Jackson jr "nie zdołał zapłacić zasądzonej grzywny, zatem zgadza się sprzedać dom przy ulicy 0 (w Waszyngtonie) i użyć uzyskaną sumę" do wypełnienia tego obowiązku.
Jackson jr zgodził się również zapłacić w piątek na poczet grzywny 200 tys. dol., w co wliczona jest suma blisko 80 tys. dol., uzyskana z likwidacji jego prywatnego konta emerytalnego.
Odwołana została planowana aukcja luksusowych i kolekcjonerskich przedmiotów, które Jackson oddał spłaty grzywny. Powodem decyzji były podejrzenia co do autentyczności niektórych przedmiotów. Futra, których wartość nie została zakwestionowana, zostały również wycofane z aukcji. Są wśród nich: czarny żakiet z norek, czerwona kaszmirowa peleryna lamowana czarnymi norkami, brązowa kaszmirowa peleryna z lamówką z brązowych norek i czarna kurtka z norek z kapturem.
Futra nie zostaną zwrócone Jacksonom.
48-letni Jackson, chicagowski demokrata, który odszedł z Kongresu w listopadzie ub. roku, został skazany w sierpniu za użycie 750 tys. dol. z funduszu swojej kampanii wyborczej na luksusowe wydatki.
Sandi Jackson, 50-letnia b. radna w Chicago, przyznała się do fałszowania zeznań podatkowych i musi spędzić rok w więzieniu – po ukończeniu kary przez męża.
(kc)