Chicagowscy radni zdecydują w końcu października, czy w "suchych" dzielnicach klienci restauracji będą mogli pić przyniesiony przez siebie do lokalu alkohol.
Projekt zniesienia reguły BYOB (bring your own bottle), który zgłosiła radna 29 okręgu, Deborah Graham, jest reakcją na plany otwarcia nowej sali bankietowej w dzielnicy Austin. Jak mówi Graham, nie należy pozwolić, aby klienci nowego biznesu wychodzili pijani w okolicy, która ma być bezalkoholowa.
Rejony, w których nie wolno sprzedawać i podawać napojów wyskokowych, są ustalane od 79 lat na podstawie głosowania. Aby przedstawić kwestię w referendum, 25 proc. zarejestrowanych wyborców musi podpisać stosowną petycję.
Obecnie "suche" rejony obejmują około 12 proc. miasta.
(kc)
Reklama