Nastolatka nie wypierała się, że w marcu zainteresowała 16-letnią koleżankę z liceum Hopkins szybkim zarobkiem poprzez uprawianie prostytucji. Kiedy dziewczyna wyraziła zgodę, Parker umieściła jej reklamę w internecie. Zdobyła klienta i zawiozła koleżankę pod wskazany adres. Za tę przysługę nowa adeptka najstarszego zawodu dała Montii 60 dolarów.
Następnego dnia stręczycielka zawiozła dziewczynę do innego klienta. Ta odmówiła jednak wykonania jego seksualnych zachcianek.
W sądzie Montia Parker żałowała swego czynu. Twierdziła, że prześladuje ją poczucie winy i ma wyrzuty sumienia.
Z dokumentów sądowych wynika, że obie zwolenniczki szybkiego zarobku wpadły, gdy matka dziewczyny zauważyła zmiany w zachowaniu corki. Po nitce do kłębka doszła do przyczyny tych zmian. Zawiadomiła policję. Parker została aresztowana.
W zamian za przyznanie się Parker do winy, sędzia zgodził się na złagodzenie kary za stręczycielstwo, lecz żąda dodatkowych wyjaśnień.
Ma bowiem obawy, że uczennica liceum Hopkins nie była jedyną podopieczną Montii Parker. Kolejne przesłuchania wyznaczono na październik.
(eg)