Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 24 listopada 2024 19:48
Reklama KD Market

Spór o marihuanę

Amerykanie opowiadają się coraz bardziej za liberalizacją przepisów dotyczących używania i handlu marihuaną. Zalegalizowanie tego narkotyku może ułatwić korzystanie z niego w celach leczniczych i osłabić działalność gangów narkotykowych, dla których przemyt i handel marihuaną to ważne źródło dochodów-argumentują zwolennicy zmiany przepisów. Wprawdzie stany Kolorado i Waszyngton w pełni zalegalizowały używanie marihuany do celów rekreacyjnych, a kilkanaście innych, łącznie z Illinois, zliberalizowało, choć nie do końca, przepisy ograniczające używanie marihuany, to jednak regulacje federalne dotyczące tego narkotyku nie uległy zmianie.



Przeciwny legalizacji marihuany jest sam prezydent Obama, choć jego podejście do tej kwestii można by określić jako ambiwalentne. Sekretarz prasowy Białego Domu Josh Earnest powiedział, że w opinii prezydenta ściganie pojedynczych osób za używanie marihuany to marnowanie środków przeznaczonych na egzekwowanie prawa, ale Obama i tak nie opowiada się za zmianą przepisów.

W myśl prawa federalnego, wszystkie transakcje kupna i sprzedaży marihuany, bez względu na jej ilość, są nielegalne, a narkotyk ten zaliczany jest do kategorii pierwszej, na równi z heroiną i LSD. Zwolennicy zniesienia kontroli marihuany wskazują, że mimo uchwalonej w Kolorado i Waszyngtonie daleko idącej liberalizacji przepisów, sprzedaż i opodatkowanie marihuany w przyszłym roku będzie w tych stanach niemożliwe, jeżeli rząd federalny nie uchyli furtki w swych regulacjach prawnych.

Zainteresowanie mediów kwestią regulacji marihuany nasiliło się po tym, jak główny korespondent CNN do spraw medycznych, dr Sanjay Gupta, który swego czasu był uważany za kandydata na stanowisko szefa amerykańskiej służby zdrowia, przedstawił na stronie internetowej stacji swą opinię w tej sprawie. Według niego, ograniczanie przez środowisko medyczne środków leczniczych, w tym marihuany, jest nieodpowiedzialne, gdyż lekarz winien kierować się przede wszystkim dobrem pacjenta.

Rzecznik Białego Domu powiedział, że stanowisko administracji w tym względzie jest jasne i konsekwentne: ściganie szmuglerów narkotyków jest nadal priorytetem, ale zarówno prezydent, jak i jego rząd są zdania, że prześladowanie indywidualnych użytkowników marihuany, szczególnie poważnie chorych, stosujących marihuanę leczniczo, nie jest dobrym wykorzystaniem środków przeznaczonych na egzekwowanie prawa. Prezydent Obama uważa, że dla organów ścigania najważniejsze jest eliminowanie szefów gangów zajmujących się handlem narkotykami i tych, którzy używają przemocy handlując środkami odurzającymi.

W grudniu ubiegłego roku w wywiadzie dla sieci ABC prezydent Obama powiedział, odnotowując legalizację marihuany w Kolorado i Waszyngtonie, że ściganie w pierwszym rzędzie rekreacyjnych użytkowników marihuany nie ma większego sensu.

Według zwolenników zalegalizowania marihuany, koszt egzekwowania jej zakazu, porównywanego z prohibicją, szacuje się na 7,6 mld dol. rocznie. Pieniądze te są wydawane przez władze stanowe i lokalne na aresztowanie osób palących marihuanę. Można by je wydać na inne potrzeby, a legalnie sprzedawaną marihuanę obłożyć podatkiem z korzyścią dla stanu.

Wojciech Minicz

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama