W rozmowie z tygodnikiem The Stranger Loptmann mężczyzna ujawnił, że dojada ukradkiem, ponieważ jego zarobki (9,94 dol. na godzinę) nie zawsze starczają na żywność.
Rzecznik Starbucks Zach Hutson wyjaśnia, że kompania nie pozwola na spożywanie nieświeżej żywności tylko z obawy o zdrowie pracowników. Wyraził zrozumienie dla ciężkiej sytuacji Loptmanna, lecz równocześnie dodał, że nie było to jego jedyne przewinienie.
Podobny incydent miał miejsce w sklepie Whole Foods w Nowym Jorku, gdzie pracownik delikatesów wyciągnął kanapkę z tuńczykiem z kosza na odpadki. Sklep zabrania personelowi brać żywność bezpłatnie. Zwolniony za to przewinienie Ralph Reese zaczął dochodzić swych praw na drodze sądowej. Biorąc pod uwagę fakt, że mężczyzna nie zjadł kanapki, nie wyniósł jej ze sklepu i nigdy wcześniej nie dostał upomnienia od menedżera, sędzia uznał, że Reese postąpił bezmyślnie, lecz nie dopuścił się wykroczenia. Werdykt pozwolił Reese'owi na pobieranie świadczeń dla bezrobotnych.
Były pracownika Starbucksa Coulson Loptmann nie może dochodzić swoich racji w ten sam sposób. Ma bowiem na swoim koncie udokumentowane przewinienia, w tym niestawianie się do pracy w wyznaczonych godzinach.
(eg)