Afroamerykanin Jeremiah Rogers i jego przyjaciółka robili zakupy, kiedy nieznany im biały mężczyzna zaczął ich zaczepiać. Ochroniarze wyprowadzili go ze skłepu, lecz ten po chwili wrócił. Znów ubliżał czarnoskórej parze, popychał i ostatecznie uderzył Rogersa butelką wina w twarz, a następnie z bronią w ręku ścigał go po całym sklepie.
W tym czasie kierownictwo placówki handlowej i jej ochroniarze zamknęli się w biurze. Zagrożoną parę pozostawili na pastwę losu i rozjuszonego napastnika. Rogers wyszedł z incydentu ze złamanym nosem i wybitnymi zębami, zaś niezidentyfikowany mężczyzna zbiegł.
Poszkodowany argumentuje, że Walmart nie wywiązał się z obowiązku stworzenia bezpiecznego środowiska dla swoich klientów.
Sprawą zainteresował się David Lowery jr., założyciel organizacji Living & Driving While Black Foundation, która broni czarnoskórych Amerykanów przed prześladowaniami z powodu koloru skóry.
(CBS − eg)