Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 24 listopada 2024 00:59
Reklama KD Market

Zdjęcia owiane tajemnicą ich autorów, czyli polonijni fotografowie w Chicago

Porządkując i katalogując fotograficzne archiwum muzealne nie sposób nie zainteresować się twórcami zdjęć, szczególnie tych najstarszych, wyblakłych, pożółkłych, owianych tajemnicą, przynoszących nam strzępki wiedzy na temat okresu i ludzi, o których tak niewiele wiemy.

/a> Radny Adamkiewicz rozdaje koszyki z żywnością dla potrzebujących przed budynkiem ZPRK (dziś również siedzibą Muzeum), 1927 r.


W roku 1896 w Chicago działało trzech polonijnych fotografów, podczas gdy inne, liczniejsze i zamożniejsze grupy etniczne miały ich już do wyboru setki (445 zakładów niemieckich, 315 włoskich, 210 francuskich, 150 irlandzkich). Jednym z trzech polonijnych atelier było studio Jana W. Idzikowskiego przy ulicy 433 Milwaukee (pomiędzy ulicami Chicago i Carpenter) otwarte w lipcu 1896 roku. Idzikowski, nazywany „królem polskich fotografów” szybko dostrzegł potrzebę kształcenia w tej dziedzinie Polonii. W 1897 roku założył więc szkołę fotografii przy Milwaukee. Być może jednym ze studentów w tej nowej szkole był młody Stanisław Adamkiewicz, który później odkupił studio Idzikowskiego. W muzeum zachowała się fotografia Adamkiewicza pozującego na rowerze w atelier Idzikowskiego w 1896 roku.

Jan Idzikowski wrócił do kraju. Zamieszkał w Warszawie, gdzie w 1901 roku kupił eleganckie atelier „Conrad” na ulicy Erywańskiej 14 (później Kredytowa). Był jednym z najbardziej popularnych i cenionych fotografów w mieście, jak również założycielem Towarzystwa Zawodowych Fotografów. Na wystawie zbiorowej prac fotografów warszawskich w ratuszu miejskim w 1901 roku Idzikowski zaprezentował głównie zdjęcia wykonane w Chicago, między nimi portret sceniczny aktorki Heleny Modrzejewskiej, który zachował się również w naszym fotograficznym archiwum.

„Przewodnik adresowy firm polskich w Chicago” z 1903 roku wymienia pięć fotograficznych atelier w kategorii „Fotografiści”. Ale ten sam przewodnik z 1905 roku wymienia już o dwa studia więcej. Wyróżnia się wśród nich całostronicowa reklama „American Photo Art Studio” prowadzona przez Stanisława Adamkiewicza przy 685 Milwaukee (pomiędzy ulicami Augusta i Noble, w pobliżu budynku ZPRK i siedziby Muzeum).

Adamkiewicz przybył do Chicago w 1883. Z czasem stał się ważną postacią w polonijnej społeczności w Chicago. Jako prawdziwy „człowiek renesansu” swoich czasów żonglował talentami udzielając się w wielu organizacjach i zajmując prominentne stanowiska. Żeby wymienić kilka z nich: był prezesem ZPRKA (Zjednoczenie Polskie Rzymsko-Katolickie w Ameryce), radnym miejskim, współorganizatorem parafii św. Jana Kantego, prezesem Komitetu Narodowego Polski, członkiem i działaczem Macierzy Polskiej i ZNP. W 1926 roku z rąk samego Ignacego Jana Paderewskiego otrzymał medal Polonia Restituta za działalność patriotyczną na rzecz wyzwolenia Polski. Wśród tylu zajęć, tytułów i zasług tego polonijnego lidera łatwo przeoczyć prowadzenie popularnego i dobrze prosperującego zakładu fotograficznego.

W ogłoszeniu z 1905 roku Adamkiewicz reklamował firmę i zabiegał o klienta w następujących słowach: „FOTOGRAFIE! Jedna ze starszych galeryi w Chicago po sławnym Fotografie J. Idzikowskim, która przeszła na własność naszą ze wszelkiemi negatywami sławnych Rodaków. Galerya posiada najlepsze urządzenia pośród najnowszego wynalazku w zakresie fotograficznym. Dzięki naszemu własnemu ulepszeniu ślubne fotografie wykańczane są tak doskonale, że (...) każdy deseń sukni jest wyraźny, nie jak w innych zakładach, gdzie najdroższa suknia wychodzi jak biały papier. Dlatego ośmielamy się prosić Szanowną publiczność o jak najszczersze poparcie. Z małych fotografii powiększamy na duże portrety różnym stylem jak olejne, pastelowe, wodne i kredkowe. Ramy do obrazów w największym wyborze na tej stronie miasta. UWAGA: dla Towarzystw specyalnie mam wielki wybór ram dla „Charterów” i „Certyfikatów” po cenie zniżonej. Z dalszych stron miasta za karty uliczne zwracamy”. Przyznają Państwo, że z takiej oferty nie można było nie skorzystać...

Julita Siegel,


kustosz kolekcji fotografii MPA


Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama