Ulubieniec wojskowej młodzieży, były kandydat na prezydenta Ron Paul wpadł w tarapaty, gdy konserwatywny blog ujawnił dowody świadczące o tym, że jego biuro wyborcze łapówką przekonało stanowego senatora Kenta Sorensena do porzucenia prezydenckiej kampanii Michele Bachmann i poparcie jego kandydatury.
Sorensen był przewodniczącym kampanii Bachmann w Iowa, gdy raptem, w grudniu 2011 roku niespodziewanie przeszedł do obozu Paula. Kilka godzin później kandydatka z Minnesoty oskarżyła Sorensena o przekupstwo.
Emaile wymienione między doradcami kampanii Paula zostały opublikowane przez portal Open Secrets, a następnie omówione przez dziennik Des Moines Register. W memo od Aarona Dorra, promotora prawa do posiadania broni, do menedżera kampanii Paula, Johna Tate, znalazło się stwierdzenie, że Sorensen i jego pracownik, Chris Dorr, spodziewają się wyższych miesięcznych poborów. Ponadto Sorensen potrzebuje 100 tys. dol. złożonych na konto komitetu akcji politycznej kontrolowanej przez niego i Dorra.
Sorensen udaje, że nie wie, o co chodzi. "Nikogo nie prosiłem o żadne wstawiennictwo w sprawie moich poborów" − oświadczył w rozmowie z Des Moines Register.
Wcześniej Sorensen był oskarżony o naruszenie kodu etycznego, który zabrania stanowym senatorom w Iowa przyjmowania pracy (pośrednio i bezpośrednio) w komitetach akcji politycznej. Zarzucono mu także nadużycia w związku z listą kontaktową z Christian Home Educators (organizacja chrześcijan uczących dzieci w domu), potrzebną do zbierania funduszy przed republikańskimi prawyborami w 2012 roku.
(eg)
Postrzegany jako obrońca swobód obywatelskich i człowiek z gruntu uczciwy
Alicja Otap
