Zmian tych - jak informuje na swej stornie internetowej BEA (Bureau of Economic Analysis), rządowa agencja odpowiedzialna za publikację gospodarczych danych statystycznych - dokonano wstecz, aż do 1929 roku. BEA co pięć lat rewiduje swe metody obliczania PKB tak, by lepiej odzwierciedlały wielkość nowoczesnej gospodarki, w coraz większym stopniu opartej na wiedzy.
Wśród najbardziej znaczących zmian jest zaliczenie jako inwestycji wydatków na badania i rozwój oraz tzw. produktów własności intelektualnej (intelectual property products); ponadto określone świadczenia emerytalne będą teraz inaczej zakwalifikowane. Jak mówił dyrektor BEA Steve Landefeld, jedną z "długotrwałych luk" w danych PKB stanowił udział dóbr "niematerialnych", wytwarzanych przez artystów, sektor rozrywki i rozwoju.
Jak pokazują nowe, zrewidowane liczby, gospodarka USA była większa począwszy od 1929 roku. W latach 1929-2012, średni roczny wzrost PKB wynosił 3,3 proc., czyli był o 0,1 punktu procentowego wyższy niż w dotychczas publikowanych statystykach.
W ostatnich latach zmiany są bardziej widoczne. W latach 2009-2012 wzrost PKB wynosił średnio 2,4 proc., o 0,3 pp więcej niż sądzono dotychczas. Wzrost PKB za 2012 rok został zrewidowany aż o 0,6 pp w górę (z 2,2 do 2,8 proc.).
Ponadto w środę ministerstwo handlu opublikowało lepsze, niż spodziewano się, dane dotyczące PKB USA za drugi kwartał 2013 roku. PKB wzrósł od kwietnia do czerwca o 1,7 proc. (w tzw. ujęciu zanualizowanym), podczas gdy analitycy spodziewali się wzrostu PKB w II kwartale 2013 roku o 1,0 proc.
Ten większy wzrost w drugim kwartale roku ministerstwo handlu przypisuje przyspieszeniu w eksporcie i inwestycjach. W dół zrewidowano natomiast wzrost z pierwszego kwartału. Według ministerstwa handlu, PKB w I kwartale wzrósł o 1,1 proc., a nie jak podawano wcześniej o 1,8 proc.
Z Waszyngtonu
Inga Czerny (PAP)