Mural powstawał od 16 do 28 lipca. Tworzyło go 10 artystów pochodzących z różnych krajów, m.in. Grecji, Irlandii, Włoch, Szkocji, Anglii, Niemiec i Polski. Wszyscy tworzyli dzieło charytatywnie. Pomysłodawcą przedsięwzięcia był mieszkający w sąsiedztwie muralu artysta Tony Sparrow, a jego głównym wykonawcą artysta polskiego pochodzenia, absolwent lubelskiego liceum plastycznego Jerry Z. Rogowski.
- Tony zapytał mnie z czego słynie Warszawa – mówił Rogowski. Zaproponowałem mu kolumnę Zygmunta, syrenkę, stadion narodowy i oczywiście Pałac Kultury i Nauki, no i Tony wybrał ostatecznie ten ostatni obiekt. Tak oto symbolem Warszawy w Chicago stał się relikt rodem z epoki PRL-u. Nie powinniśmy jednak narzekać, bo co by nie mówić, pałac jest i będzie jednym z najbardziej rozpoznawalnych budynków naszej stolicy. Teraz zapraszamy wszystkich pod wiadukt. Nie ma bowiem lepszej zabawy, jak odgadywanie nazw budowli na podstawie ich symbolicznych wizerunków.
Zdjęcia:
Robert Wachowiak