Podwyżki płac dla wszystkich pracowników, tych którzy zarabiających 7,25 dol. na godzinę po szefa firmy, Donalda Thompsona, którego uposażenie w ubiegłym roku wyniosło 8,75 mln dol., przyczyniłoby się również do wzrostu cen produktów o 17 centów.
W poniedziałek pracownicy restauracji McDonald's rozpoczęli strajk w siedmiu miastach. W Chicago na razie wszystkie restauracje pracują normalnie. Uczesticy protestów domagają się podwyżek płac do 15 dol. na godzinę oraz prawa do wstępowania do związku zawodowego.
Z dorocznego raportu McDonald's wynika, że tylko 17,1 proc. dochodów tej gigantycznej firmy jest przeznaczana na płace i świadczenia. Oznacza to, że niewiele ponad 17 centów z każdego zarobionego dolara idzie na konto wypłat dla ponad 500 tys. pracowników. Z czego wynika, że podwojenie płac dla wszystkich pracowników i utrzymanie profitów na tym samym poziomie co obecnie, wymaga zwiększenia cen zaledwie o 17 centów od każdego dolara.
(HP - eg)