“Na każdego dobrego studenta przypada stu innych, którzy ważą 130 funtów, a mają kostki u stóp niczym arbuzy. Dlaczego? Przenoszą przez pustynię po 75 funtów marihuany. Jeśli zatwierdzimy Dream Act, to przemytnicy będą traktowani tak samo, jak nielegalni studenci” - powiedział King. Nieco wcześniej, występując w telewizji Univision, kongresman zauważył, że nie jego rzeczą jest przejmować się sytuacją nielegalnych.
W ubiegłym miesiącu Izba Reprezentantów zatwierdziła poprawkę Kinga odwołującą polecenie administracji Baracka Obamy o wstrzymaniu deportacji Dreamers. Tymczasem w środę w Kongresie pojawili się członkowie ewangelikańskich kościołów, by modlić się za ustawodawców i natchnąć ich dobrą wolą wobec nieudokumentowanych imigrantów. Pod petycją kościołów nawołujących do zatwierdzenia reformy podpisało się ponad 30 tys. ludzi. Kościoły powołują się na słowo boże, wzywają do miłości I szacunku dla bliźniego. Przypominają o chrześcijańskich wartościach.
Kongresman King, który chętnie przytacza ustępy z Biblii, gdy pasują do jego własnych pojęć, w tym wypadku nie dostrzega takiej potrzeby.
(eg)