Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 27 listopada 2024 16:33
Reklama KD Market

Unikalność i niezależność prokuratury USA, mimo politycznych nominacji

Prokuratura amerykańska nie była wprost "importowana" z Europy, ale przy jej tworzeniu wzory czerpano z kilku państw. Prokuratorzy USA nie mają odpowiedników na świecie, a ich rola jest większa niż np. w Polsce. Cechuje ich bardzo wysoka niezależność.



Odnosi się to zarówno do odpowiedzialnych za wdrażanie prawa stanowego około 3,5 tys. lokalnych prokuratorów stanowych, wybieranych bądź wskazywanych przez gubernatorów, jak i - na szczeblu federalnym - do 93 prokuratorów federalnych, zwanych też oskarżycielami publicznymi (US attorney), których biura działają w każdym z okręgów sądowych.

Prokuratorów federalnych, jak i prokuratora generalnego (Attorney General), mianuje prezydent USA, a zatwierdza Senat. Funkcję prokuratora generalnego pełni obecnie Eric Holder, który stoi jednocześnie na czele ministerstwa sprawiedliwości (Department of Justice), łącząc kompetencje zbliżone do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Jako jedyny członek rządu nie nosi tytułu sekretarza.

"Obowiązuje bardzo silna kultura niezależności. Prokurator generalny jest mianowany przez prezydenta, ale jest niedopuszczalne, by prezydent wpływał na decyzje dotyczące prokuratury" - zapewnia PAP prof. David Cole z Georgetown University. "Gdyby prezydent nie zgadzał się z decyzją prokuratora generalnego, to może go poprosić o rezygnację, ale to się nigdy w historii USA nie zdarzyło" - dodaje.

Podobnie 93 prokuratorów federalnych podejmuje swe decyzje niezależnie od prokuratora generalnego. Samodzielnie określają, o jaką karę wystąpić w rozpatrywanych w federalnych sądach sprawach. Wyjątek stanowi kara śmierci. Jeśli w rozpoczętej właśnie sprawie oskarżonego o kwietniowe zamachy bombowe w Bostonie Dżochara Carnajewa prokurator zażąda tej najwyższej kary, to decyzja ta będzie musiała być zrewidowana przez specjalne ciało doradcze w ministerstwie sprawiedliwości i zaaprobowana przez Holdera. Jej ostateczne orzeczenie będzie wymagało jednomyślnego werdyktu ławy przysięgłych.

Opinię o dużej niezależności amerykańskich prokuratorów podziela prof. Roman Tokarczyk, prawnik, filozof, współautor wielu książek, w tym "Prawo Amerykańskie". "Na poziomie nominowania na pewno jest dość ścisły związek współzależności politycznej między nominowanym a nominującym. Ale, by sobie zyskać prestiż, to w miarę sprawowania urzędu trzeba przejawiać daleko idącą niezależność. Powiedzenie o jakimkolwiek prokuratorze, że to człowiek Obamy czy Cartera jest dyskwalifikujące w sensie profesjonalnym" - powiedział PAP Tokarczyk.

W USA - dodał - prokuratorzy pretendują do niezawisłości na tym samym poziomie co sędziowie w Polsce. Ale nie muszą tłumaczyć się z tego, co myślą, ani jakimi motywami się kierują (tzw. władza dyskrecjonalna). "W polskiej prokuratorze władza dyskrecjonalna nie występuje, bo prokuratura w dużym stopniu ma bardzo hierarchiczny charakter w stosunku do niższych instancji" - mówi Tokarczyk. To zaszłości poprzedniego systemu, gdzie prokuratorzy generalni byli "dyktatorami" w stosunku do tych z niższej instancji. "Dużo z tego jeszcze niestety pozostało. W USA pod tym względem jest zupełnie inaczej" - dodaje.

W USA sprawy nie są "rozdzielane", a określenie właściwego sądu i prokuratury jest bardzo jasne. "W zależności od tego, gdzie przestępstwo zostało popełnione, tam będzie ścigane" - tłumaczy Cole. "Prokurator w tej właśnie jurysdykcji ma pełną odpowiedzialność, by określić, czy ma wystarczający materiał dowodowy, by wystąpić o oskarżenie, czy nie. A prokurator generalny nie może przenosić sprawy z jednej prokuratury do drugiej" - dodaje. Wybór jurysdykcji występuje w przypadkach, gdy aresztowany jest oskarżony o przestępstwa popełnione w różnych miejscach. Ale każda jurysdykcja może prowadzić odrębne dochodzenie.

Nie ma też konfliktów - zapewnia ekspert - między systemem federalnym a stanowym w określaniu według jakiego prawa osądzać przestępstwo. Jeśli ktoś popełni zbrodnię, którą można jednocześnie osądzać według prawa stanowego i federalnego, to prokuratorzy: federalny i stanowy decydują między sobą, jak postępować. A jeśli obaj chcą (nie ma zakazu, a żaden nie ma władzy nad drugim), to sędzia określi, która sprawa będzie rozpatrywana jako pierwsza.

Osobliwością w amerykańskich procesach oskarżenia jest też "czynnik społeczny" w postaci złożonej z obywateli dużej ławy przysięgłych (grand jury). "To relikt z czasów, gdy nie istniała zawodowa prokuratura" - przypomina Tokarczyk. Ława ma w początkowym etapie postępowania rolę zbliżoną do prokuratury, oceniając, czy zebrane dowody uzasadniają postawienie oskarżonego przed sądem. "Oskarżenie nie może być kontynuowane, jeśli duża ława uzna, że nie ma podstawy" - mówi Cole. Ława przysięgłych, ale złożona już z innych obywateli, stwierdza natomiast, czy dany oskarżony jest winny.

Według ekspertów, w USA świetnie działa też system dyscyplinowania prokuratorów w przypadku popełnienia błędów. Mogą być ścigani w sądach lub poddawani ocenie inspektora zawodowej odpowiedzialności działającego w ministerstwie sprawiedliwości. Głównie jest to jednak zadanie dla dyscyplinarnych komisji zawodowych działających w oparciu o kodeksy etyki.

"Różne amerykańskie kodeksy etyki prokuratorów czy sędziów były przyjmowane za wzór w innych krajach" - powiedział Tokarczyk.

Z Waszyngtonu


Inga Czerny (PAP)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama