Wiceszef policji tej prowincji powiedział, że ośmiu Afgańczyków zostało zmuszonych do wyjścia z samochodu, którym jechali do pracy. Następnie zostali zabici strzałem w głowę; cała operacja przypominała egzekucję.
"To byli zwykli biedni pracownicy, sami cywile" - podkreślił rzecznik prowincjonalnego rządu. Dodał, że ciała ofiar zostały odnalezione w wiosce, niedaleko drogi.
Afgańczycy pracujący dla międzynarodowych sił są częstym celem rebeliantów, którzy chcą w ten sposób odstraszyć od takiej formy zatrudnienia innych ewentualnych kandydatów. Od 2001 roku talibowie walczą z afgańskim rządem i międzynarodową koalicją dowodzoną przez USA.
Także w czwartek rano talibowie zaatakowali posterunek policyjny w prowincji Kunduz na północy kraju. Zginęło dwóch policjantów, a dwóch zostało rannych.
(PAP)