Jak wynika z najnowszych raportów finansowych stanu, podatnicy zapłacą co najmniej 130 mln dol. w samych odsetkach za emisję obligacji w minionym tygodniu, ponieważ agencje przyznające oceny kredytowe obniżyły je ponownie po tym, jak ustawowcy stanowi nie uchwalili reformy emerytur podczas wiosennej sesji Legislatury.
Dwa tygodnie po obniżeniu wskaźników wiarygodności kredytowej, władze Illinois sprzedały obligacje wartości 1,3 mld dol., by zapłacić za realizację projektów inwestycyjnych w całym stanie. Wśród nich jest modernizacja kolejki CTA w Chicago oraz autostrad i kampusów uniwersytetu stanowego, a także zakup gruntów pod budowę lotniska na południu metropolii.
Biuro gubernatora Pata Quinna wyjaśniło, że koszt obligacji w 25-letnim okresie spłat będzie wynosił o130 mln dol. więcej w porównaniu z poprzednimi latami, kiedy to stan miał lepsze notowania kredytowe.
Quinn potępił legislatorów za brak decyzji w sprawie emerytur. "Brak działania kosztuje podatników 130 mn dol. Ostrzegałem wielokrotnie, że sytuacja jest kryzysowa" – stwierdził gubernator.
Skarbnik stanu Illinois Dan Rutherford oświadczył, że ogółem stan płaci w odsetkach od pożyczek o 235 mln dol. więcej w porównaniu z okresem, gdy miało dobry kredyt. W ciągu ostatnich czterech lat notowania kredytowe Illinois obniżane były aż 13 razy przez różne agencje wiarygodności kredytowej, dlatego, że Legislatura nie wypracowała rozwiązania problemu emerytur – podkreślił skarbnik.
Rutherford, republikański kandydat na gubernatora ostrzegł, że dojdzie do kolejnej obniżki notowań kredytowych, jeśli ustawowcy będą nadal zwlekali z zatwierdzeniem ustawy emerytalnej. Jak podkreślił, Legislatura miała wiele wyznaczonych terminów na uchwalenie reformy, ale żadnego nie dotrzymała, czego bezpośrednią konsekwencją była seria obniżek wskaźników wiarygodności kredytowej.
Następnym terminem wyznaczonym przez gubernatora Quinna jest 9 lipca. Tego dnia ma się odbyć kolejna sesja specjalna Legislatury poświęcona emeryturom. Gubernator spodziewa się po raz kolejny głosowania i zatwierdzenia reformy. Nad wypracowaniem kompromisowej wersji ustawy pracuje 10-osobowy dwupartyjny i dwuizbowy panel.
W miniony czwartek odbyło się pierwsze posiedzenie zespołu. Gubernator Quinn ostrzegł jego członków – sześciu demokratów i czterech republikanów – by nie narzekali na wyznaczony termin, według niektórych nierealny, tylko wzięli się do pracy i sporządzili konkretny projekt ustawodawczy poparty danymi liczbowymi.
Sala obrad była szczelnie wypełniona. Posiedzenie panelu obserwowali aktualni i byli pracownicy administracji stanu osobiście zainteresowani wynikami pracy komitetu, czyli ewentualnymi zmianami w świadczeniach emerytalnych.
Przypomnijmy, że sięgające 100 mld dol. niedobory w funduszu emerytalnym są wynikiem zaniedbań kolejnych administracji stanu Illinois – demokratycznych i republikańskich – które nie dokonywały wpłat na poczet funduszy emerytalnych i uciekały się do kreatywnej księgowości, by zrównoważyć deficyty budżetowe stanu i zadowolić swoich stronników politycznych.
Dług rośnie z prędkością 17 mln dol. na dzień, co znaczy, że "czarna dziura emerytur" pochłania fundusze przeznaczone na ważne programy socjalne i edukację.
Alicja Otap